piątek, 22 marca 2013

Change My Mind: Part 9.

Podjechałem pod dom (t.i). Czułem jak trzęsą mi się ręce. Wziąłem kwiaty, które dla niej kupiłem i wysiadłem z samochodu. Niepewnym krokiem ruszyłem w stronę wejścia. Zapukałem do drzwi, które chwilę później się otworzyły.
- Niall, mówiłam Ci...
- Proszę. Nie mów, że nam nie wyjdzie. Spróbujmy. Chociaż miałoby to trwać jeden dzień.
- Właśnie tego się boję. Ja... nie nadaję się do związku.
- To on nie był zbyt dojrzały, żeby móc określać się mianem twojego chłopaka.
- Co...? Skąd...?
- Lottie mi opowiedziała. Wiem, że nie chcesz, żeby było jak wcześniej, ale z tego powodu nie możesz być zawsze sama! - podałem jej bukiet. - Są dla ciebie. Zależy mi na tobie. Kocham cię i nie przestane, a jeśli mnie odrzucisz, nie pozbieram się po tym... - oznajmiłem. (T.i) zarzuciła mi ręce na szyję, przytuliła się do mnie i szepnęła: - dziękuję - wtedy pocałowałem ją po raz trzeci. Po chwili odsunęła się ode mnie na krok. Uśmiechnęła się blado. - Nie teraz Niall. Kiedyś na pewno, ale nie teraz... - szepnęła. - przepraszam - dodała i zamknęła drzwi, znów zostawiając mnie samego, całkowicie zaskoczonego.


Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i
Nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół 
Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham kur...
I nie znam już innych słów
To jest zbyt trudne *


Półtora roku później.
(T.i) wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Nie miałem z nią żadnego kontaktu. Wiedziałem, że ułożyła sobie życie. Była zaradną dziewczyną, na pewno sobie poradziła. W przeciwieństwie do mnie. Nie potrafiłem się "odkochać". Może inaczej... Nie potrafiłem zapomnieć o (t.i) i pokochać kogoś innego równie mocno. To bolało, a ja wiedziałem, ze tylko ona umiałaby sprawić, że ból byłby mniejszy...

Miesiąc później, koncert w Cardiff.
- Jak się bawicie?! - krzyknął Zayn, a hala znów zaniosła się wrzaskami i piskiem naszych fanów. Tak, Directioners są zdecydowanie najlepsi. - Uznaję to za odpowiedź twierdzącą - zaśmiał się Mulat  Spojrzałem po widowni. Tyle osób przyszło, żeby obejrzeć nas na żywo. Niesamowite. Moją uwagę przykuł transparent z napisem: "Larry forever". Uśmiechnąłem się do siebie i pokazałem go Louisowi i Harremu, którzy spojrzeli na siebie i zgodnie pokiwali głowami, szeroko się uśmiechając.
- A teraz utwór napisany przez Nialla! Summer love...

"Dzień po tym jak (t.i) dała mi kosza, zadzwonił Simon z propozycją nagrania demo piosenki, którą razem napisaliśmy. Wtedy stwierdziłem, żeby dał nam jeszcze trochę czasu. Myślałem, że jeszcze wszystko się ułoży. Ale oczywiście nie wyszło.
- Nie! Nie nagram tego sam! To jest moja i jej piosenka. Póki ona nie nagra ze mną tego demo, nie będzie to twój utwór. Przykro mi - stwierdziłem stanowczo, gdy Simon nalegał, żebym sam wykonał utwór, kiedy wszystko wyszło na jaw.
- Niall, musimy się za to zabrać. Niedługo nagrywamy. Musimy mieć jakiś materiał... - powiedział, wyraźnie poirytowany.
- Nie. Przekonasz ją-zaśpiewam. Nie uda ci się - trudno. Twoja strata - oznajmiłem i podniosłem się z miejsca. Ruszyłem w stronę wyjścia. Na odchodne rzuciłem jeszcze tylko: - powodzenia Simon..."

Jak widać - nie udało mu się. Tak też na naszej płycie nie znalazła się NASZA piosenka.

Po koncercie, podpisywanie płyt.
- Jak się nazywasz, skarbie? - spytałem, nie podnosząc wzroku.
- Horan, nie wydurniaj się, ok? - usłyszałem. Ten głos. W pierwszej chwili naprawdę nie mogłem uwierzyć. Moje oczy momentalnie powędrowały ku górze i napotkały najsłodszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widziałem. Znałem go aż za dobrze. (t.i).
- Przyjechałaś - stwierdziłem, czując jak się rozpływam. Do moich oczu napłynęły łzy szczęścia.
- Jak widać. Podpiszesz mi się? - spytała, wskazując na płytę. Otrząsnąłem się.
- Tak, tak. Pewnie. Proszę - powiedziałem, podając jej CD. - Miło Cię było znowu spotkać.
- Mam nadzieje, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie - rzuciła, za nim odeszła od stolika. Spojrzałem na nią, gdy wychodziła, totalnie ignorując inne fanki. W tamtej chwili liczyło się tylko to, że (t.i) wróciła. I znów pomyślałem, że może jednak COŚ z nas będzie...

_______________________________________________________
* Pezet - Spadam

Eloszkii. ♥
Przepraszam, że musieliście czekać 2 tyg prawie... :c Ogl to ten "rozdział" zalegał w kopiach roboczych już prawie tydzień, ale jestem leniwa i nie chciało mi się go skończyć ;x I MAM NADZIEJĘ, ŻE WAM SIĘ SPODOBAŁ.

Ostatnio wspominałam o tym nagraniu. Na razie go nie dodam, bo muszę nagrać to jeszcze raz, bo słabo słychać. Może następnym razem podam wam link. :3
Btw oglądaliście AAoOD 2 ? *-* Jaram się tym! ♥ Najlepsza jest piosenka o łyżkach, tag. ;)

Patusia. xx
PS - Następny dodam albo w niedzielę(nie liczcie na to, bo się nie wyrobię), albo dopiero w przyszłym tygodniu ;**
PPS - KOCHAM WAS ♥♥♥

2 komentarze: