niedziela, 27 stycznia 2013

Rock me cz.6

Po niecałych 15 minutach, znajdowaliśmy się pod drzwiami mojego przestronnego domu. Zaprosiłam chłopaka do środka i zaproponowałam herbaty. Zgodził się, wiec razem skierowaliśmy się do kuchni. Nalałam do czajnika wody i podłączyłam go do prądu. Z szafki wyjęłam dwie szklanki, a następnie nasypałam do nich herbaty. Po kilku minutach wszystko zalałam wrzątkiem i podołam Zayn'owi parującą ciecz. Wypiliśmy wszystko dodatkowo szczerze rozmawiając. Dostałam od niego zaproszenie na ich próbę. Jako, iż nie miałam niczego innego w planach zgodziłam się. Poprosiłam aby dał mi jakieś trzydzieści minut, a ja się ogarnę. Zostawiłam go w salonie, a sama popędziłam pod prysznic. Gdy na moje ciało padł strumień zimnej wody, przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Szybko wyszłam, owinęłam ciało ręcznikiem i dokładnie wysuszyłam włosy. Pobiegłam do garderoby, założyłam to i wróciłam do Zayn'a. Wyszliśmy z mieszkania, a ja zakluczyłam drzwi. Z powrotem wróciliśmy do chłopaków, by potem wszyscy razem pojechać na ich próbę. Tym razem znów zajęłam to samo miejsce co w dzień meczu. Zapięłam pasy i rozkoszowałam się letnimi promieniami słońca. Po okołu pięciu minutach byliśmy na miejscu i pospiesznie opuściliśmy auto. Ruszyliśmy wprost do ogromnego budynku, w którym mieściła się ich sala prób. Liam pchnął ogromne drzwi, a moim oczom ukazała się - Jessie? Moje zdziwienie pokrywało się z jej. Podbiegła do mnie i mocno wyściskała. Okazało się, że chłopak mojej kochanej siostrzyczki gra w zespole na perkusji. Przywitałam się z nim i życzyłam chłopakom dobrej próby, a następnie oddaliłam się w tył by przez kolejne kilka godzin słuchać ich śpiewu i opowieści Jess. Czas zleciał nam bardzo szybko i po czterech godzinach całą ósemką wybraliśmy się do Nando's. Zajęliśmy stolik, a Louis i Niall poszli zamówić wybrane dania. Po niespełna trzech minutach wrócili taszcząc trzy wielkie tace wypakowane jedzeniem i napojami. Zjedliśmy i pożegnaliśmy się z Josh'em i Jessie. Sami zostaliśmy jeszcze na chwilę, ponieważ żarłok poszedł jeszcze coś kupić - i tak zleciała nam kolejna godzina. Około 17, wybraliśmy się na krótki spacer. Zayn objął mnie swoim ramieniem i ruszyliśmy do pobliskiego parku. Jak widać chwila odpoczynku nie była nam dana, ponieważ od razu wpadł na nas tłum wrzeszczących fanek i fotoreporterów. Chłopak kazał mi się w siebie wtulić, więc tak zrobiłam. Nie wiem kiedy ale szybkim krokiem opuściliśmy park i zaszyliśmy się w samochodzie, odjeżdżając z piskiem opon. Teraz musiałam nacieszyć się tylnym miejscem. Harry wytłumaczył mi po co to wszystko i skończył w chwili gdy zatrzymaliśmy się przed moim domem. Zaprosiłam ich do środka i wszyscy razem zajęliśmy się oglądaniem durnych kreskówek. 

___________________

naczekaliście się na ten rozdział (:

podoba się?

proszę o min. 3 komentarze w zamian za, które pojawi się rozdział ;*

prośbę o wyłączenie weryfikacji obrazkowej, zgłosiłam już do jednej z dwóch głównych administratorek bloga ;P

Agata ;D

5 komentarzy:

  1. Zaaaaaaaaaaajebisteeeeee ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdzial. Nic wielkiego sie nie zadzialo, ale troche takiego spokoju tez dobrze. Ogolem bardzo fajnie piszesz. Czekam na nowy i dodaje do obserwowanych :) Jak mozesz do powiadamiaj mnie o nowych rozdzialach.

    http://littlethingsclaudia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże jakie boskie ! <333 Co ja gadam,tak jak wszystko na tym blogu ;)
    Chciałam cię powiadomić,że na blogu http://secretly-love-1dstory.blogspot.com pojawił się 1 rozdział,liczę na szczery komentarz ♥♥ Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń