Louis podszedł do mnie. Złapał mnie w talii. Spojrzał mi głęboko w oczy, po czym czule pocałował.
- Co się dzieje? - spytał.
- Teraz już wszystko w porządku - oznajmiłam.
- Dlaczego ze mną nie rozmawiałaś?
- Musiałam przemyśleć kilka spraw...
- Mogłaś mi o tym powiedzieć. Martwiłem się.
- Przepraszam - położyłam głowę na jego ramieniu.
- Powiedzmy, że to się nie wydarzyło - wyszeptał mi do ucha. Uśmiechnęłam się, a on kolejny raz mnie pocałował.
Louis był najukochańszym chłopakiem jakiego kiedykolwiek poznałam. Z każdym dniem kochałam go coraz mocniej. Nigdy nie wybaczyłabym sobie, gdyby coś mu się stało lub przestalibyśmy być razem. Te dwie opcje nie wchodziły w rachubę. Nigdy.
Wróciliśmy do domu sami. Harry został u Liama. Cieszyłam się. Tak jak dawniej mogliśmy byc sami. Porozmawiać.
- Loui. Kocham Cię - oznajmiłam. On tylko ponownie mnie pocałował.
Usiedliśmy w salonie. Louis włączył film. Przytuliłam się do niego. Zamiast skupić swoją uwagę na filmie, po raz kolejny rozmyślałam o przyszłości. W tamtej chwili praktycznie odskoczyłam od chłopaka. Był zdziwiony. Jego mina mówiła wszystko.
- Za trzy dni wracam do domu... - oznajmiłam, ponownie siadając obok Lou.
- Holmes Chapel nie jest aż tak daleko...
- Ale ja nie mieszkam już w Holmes. Studiuję w Nowym Jorku...
- Czyli mnie zostawisz?
- Nie mam wyboru.
- Chcesz to wszystko zakończyć? Zniszczyć nasz związek?
- Przecież wiesz, że związek na odległość nie ma sensu... - zrobiło mi się przykro.
- Kochasz mnie?
- Dobrze wiesz, że tak.
- Nie. Gdybyś mnie kochała to zrobiłabyś wszystko, żeby tutaj zostać A ty chcesz po prostu uciec. Ode mnie.
- Loui, to nie tak... Nie chcę wyjeżdżać. Na prawdę nie chcę... - nie potrafiłam dobrać słów. - Jesteś dla mnie ważny. Kocham Cię. Chciałabym zostać, ale nie mogę...
- To może od razu się rozstaniemy? - spytał zdenerwowany i znów odwrócił wzrok.
- Louis...
- A masz jakiś inny pomysł?! Będą nas dzielić tysiące kilometrów! - krzyknął.
- Jakoś sobie poradzimy.
- Wątpię...
- Lou, zrobię wszystko, żebyśmy mogli być razem. Daj mi miesiąc. Załatwię sprawy związane ze studiami i wrócę. Obiecuję.
- Nie możesz ich rzucić. Przecież tak się starałaś, żeby się na nie dostać.
- Mogę studiować praktycznie wszędzie. A drugiego chłopaka takiego jak ty już nigdy nie poznam.
Louis się do mnie uśmiechnął, a potem delikatnie musnął moje usta. Nie chciałam rezygnować z nauki na tamtej uczelni, ale on był ważniejszy. Kochałam go ponad życie. Zrobiłabym dosłownie wszystko, byle tylko bylibyśmy szczęśliwi.
________________________________
Wyczekiwana "Up all night" jest moja. Dzięki mamo!
Patusia ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz