czwartek, 16 sierpnia 2012

Afraid to move on. cz.12

20 minut później siedziałam razem z Lou w poczekalni, przed salą w której leżał Harry. Bałam się o niego. Nie wiedziałam czy przeżyje. Uderzenie było tak silne...
- Spokojnie. Wyjdzie z tego - oznajmił Louis.
- A co jeśli nie? - spytałam ze łzami w oczach.
- Musimy być dobrej myśli.
W tym czasie przyjechali chłopcy. Bałam się najgorszego. Czekaliśmy na lekarza. `Co z Harrym? Jak on się czuje? Wyjdzie z tego?` - zadawałam sobie masę podobnych pytań. Cały czas trzymałam Louisa za rękę. Chciałam czuć, że jest blisko, że mnie nie zostawi. Był zdenerwowany. Nie wiedział co ma robić, tak samo jak ja.

#oczami Louisa#
Nie wiem, co tak naprawdę zaszło między Harrym a Darcy. Teraz mnie to nie obchodzi. Boje się o niego, że stracę przyjaciela... Brata, którego nigdy nie miałem. Który zawsze mi pomagał. Który był przy mnie, gdy go potrzebowałem. Nigdy się nie zastanawiałem nad tym, co bym zrobił, gdyby go zabrakło. Gdyby odszedł. Nie... Nie odejdzie. Jest silny. Wyjdzie z tego. Na pewno.
Kilkanaście minut później przyszedł lekarz.
- Harry jest w stabilnym stanie. Powinien z tego wyjść, jednak uderzenie było na tyle silne, że chłopak może nie pamiętać, co działo się na chwilę przed wypadkiem - oznajmił.
- Czy możemy do niego wejść? - spytałem.
- Tylko jedna osoba i tylko na chwilę. Nie może się przemęczać.
- Dziękujemy.
Spojrzałem na Darcy. Odczuła wyraźną ulgę, gdy lekarz stwierdził, że Harry przeżyje.
- Idź - powiedziałem do niej.
- Nie..
- Darcy, proszę. Jesteś jego przyjaciółką. Ty tam idź.
- Nie chcę. To wszystko przeze mnie, nie rozumiesz?
- Jak to: przez ciebie? - spytał Liam.
- Nie zatrzymałam go... Jak mogłam być tak głupia, żeby tego nie zauważyć?
- Samochód wyjechał... - przerwała mi.
- Nie chodzi o to! - krzyknęła poddenerwowana. - Niczego nie podejrzewałam... Kurde... Czemu mi nie powiedział?
- Idź tam i sama go o to spytaj - oznajmiłem.
- Dobra... Ale proszę, nie bądź na niego zły...

Nie miałem takiego zamiaru. Harry leżał w szpitalu, a ja miałbym być na niego zły. Nie wiedziałem nawet za co. Darcy mi nie powiedziała.

_______________________________
Sieeemka! Tak więc o to 12 część... W mojej głowie zabrzmiało to lepiej, ale ojj tam . >.<
Jestem inteligentna i wykorzystałam już cały internet (mam 7GB na miesiąc. xD), więc nie wiem kiedy wstawię następną... Sorki . ; *

Patusia.

4 komentarze:

  1. No i co ty najlepszego zrobiłaś?! :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cichooo! Obiecuję, będzie żył! I będzie szczęśliwy. xx

      Usuń
    2. Szczęśliwy to on może być ze mną! Teraz leży w szpitalu i walczy o życie! Jak On ma być szczęśliwy?!

      Usuń
  2. Nie no ! Wstaw jak najprędzej bo jest super :D

    OdpowiedzUsuń