czwartek, 6 grudnia 2012

Kiss you cz.7

Przekroczyliśmy próg i przywitaliśmy się z Perrie oraz z jej przyjaciółką - Danielle. Przytuliłam obydwie dziewczyny i usiadłam na kolanach Harrego. Dziewczyna wzięła kartkę i zaczęła notować wszystkie nasze pomysły. W między czasie Niall zmówił pizzę, a nam wyczerpały się już wszelkie pomysły. Dostawca przywiózł zamówienie, a my rzuciliśmy się na karton jak byłaby to ostatnia pizza na ziemi. Ja i Perrie poszłyśmy po colę. Gdy już wróciłyśmy pozostały trzy ostatnie kawałki. Wzięłyśmy po jednym i zajęłyśmy miejsca obok naszych "mężczyzn". Otworzyłam puszkę i upiłam łyka, a następnie zajęłam się jedzeniem pizzy. Impreza miała odbyć się o 20.00, a nikt z nas nie miał żadnego stroju. Ja, Harry i chłopacy ruszyliśmy do auta, by móc przygotować się na imprezę. Droga była, nadzwyczajnie krótka. Pocałowałam Hazzę i wysiadłam z samochodu. Otworzyłam drzwi i skierowałam się do łazienki. Wykąpałam się, uczesałam, a następnie umalowałam. Otworzyłam drzwi szafy i zaczęłam przeglądać kolejne półki. W końcu znalazłam odpowiedni strój. Założyłam go i wyszłam z mieszkania. Po 5 minutach czekałam z Liamem na resztę w salonie. Pierwszy ukazał się Niall, za nim Harry i Louis, a na samym końcu Zayn. Pocałowałam Harrego i usiedliśmy przy blacie kuchennym. Przed wyjazdem Nialler, musiał opchać się ciasteczkami, aby po drodze nie zgłodnieć. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy na miejsce imprezy. Opuściliśmy samochód i weszliśmy do środka. Dziewczyny kończyły ozdabiać dom, a ja z chłopakami zajęliśmy się jedzeniem. O 19.45 wszyscy zaczęli się schodzić. Daniell, Perrie i ja przywitałyśmy gości, a chłopacy zaśpiewali jedną z swoich piosenek. Gdy skończyli, muzyką zajął się znajomy Louisa. Harry zaprosił mnie do tańca, a ja nie miałam zamiaru mu odmówić. Gdy skończyliśmy poszliśmy do kuchni, aby napić się jakiegoś drinka.
Zbliżała się 1, zaciągnęłam Hazzę do reszty zespołu. Impreza powoli dobiegała końca. Gdy wszyscy już wyszli, a my zostaliśmy sami, postanowiliśmy zagrać w butelkę. Pierwsza kręciła Danielle, wypadło na Niall. Chłopak miał za zadanie włożyć do ust 12 cukierków, a następnie je zjeść.  Wyglądało to komicznie. Następnie kręcił Zayn, wypadło na mnie. Miałam pocałować Harrego, przez minimum 4 minuty. Zrobiłam to, po czym odkleiłam się od chłopaka i pokazałam język Zaynowi. Kolejne zadanie polegały już na pocałunkach kolejnych par.
Dzisiejszą noc mieliśmy spędzić u dziewczyn, więc ja i Hazza, powoli zaczęliśmy zbierać się na górę. Gdy już tam dotarliśmy chłopak poszedł wziąć prysznic, a ja wróciłam do auta po torbę z moją piżamą i ubraniami na przebranie. Będąc już w pokoju, pocałowałam Harrego, który udawał że śpi, a następnie poszłam do łazienki. Wzięłam gorący prysznic, rozczesałam włosy i nałożyłam piżamę. Po wyjściu, wskoczyłam wprost na łózko i próbowałam zasnąć. Chłopak usiadł na mnie i zaczął całować oraz łaskotać. Następne pocałunki, zaczęły przeradzać się w coraz głębsze. Hazza zdjął ze mnie piżamę, a następnie zaczął siłować się z biustonoszem. Wyręczyłam go, mówiąc przy tym kiedyś cie nauczę, haha. Z resztą szło mu łatwiej. Nie pozostawałam mu dłużna i zwinnym rucham pozbyłam się jego bokserek. Tym razem, czułam jeszcze większą rozkosz. Gdy skończyliśmy przytuliłam go i gorąco pocałowałam. O 5 nad ranem oboje zasnęliśmy.


11.20
Obudziłam się, wtulona w Harrego, który już nie spał. Pocałował mnie w czoło i lekko się uśmiechnął. Wstaliśmy i wtuleni w siebie zeszliśmy na dół. Śniadanie było już gotowe. Usiedliśmy do stołu, a Hazza zaczął karmić mnie truskawkami w czekoladzie. Po skończonym posiłku wróciliśmy na górę i wkroczyliśmy pod prysznic. Chłopak nawet pod prysznicem nie przestawał mnie całować. Wyszłam, a Harry dalej brał kąpiel. Wytarłam ciało, pomalowałam się i ubrałam strój, który przywiozłam z domu.  Hazza opuścił łazienkę, przebrał się, a następnie wziął mnie na ręce i zniósł na dół. Wszyscy byli pochłonięci oglądaniem talent show. Chłopak nie odstawiając mnie na ziemię, z wielkim trudem otworzył drzwi i wyniósł mnie na trawnik. Zaproponował mi spacer, nad pobliskie jezioro. Zgodziłam się, a on objął mnie swoim ramieniem i ruszyliśmy.
____________________

czytasz = komentujesz

Każde, wasze miłe słowa dają ogromnego kopa motywacji i chęci do pisania ;)
Więc tylko jedne, ogromne DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE ;*

Agata ;D

5 komentarzy:

  1. super :)
    czekam na dalsze części
    masz talent

    OdpowiedzUsuń
  2. Napisz następną część. Proszę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne... Zaraz biorę się do czytania dalszych części ;P

    OdpowiedzUsuń