środa, 28 listopada 2012

Kiss you cz.5

David mieszkał dwie przecznice dalej. Po 30 minutach staliśmy już pod drzwiami mieszkania. Zauważyłam kierującą się w naszym kierunku Jenny, wraz z jej dwoma przyjaciółkami. Podeszła do nas, aby się przywitać. Zapoznałam ją z zespołem. Weszliśmy do środka, impreza trwała w najlepsze. Nie było nikogo kto by nie tańczył. Zayn i ja poszliśmy przynieść drinki. Po 5 minutach wróciliśmy do chłopaków z szklankami wypełnionymi różnymi alkoholami. Jedynie szklanka Liama była wypełniona sokiem. Podaliśmy, każdemu szklankę i zaczęliśmy sączyć nasze drinki. Podszedł do nas organizator imprezy i zaprosił mnie do tańca, zgodziłam się. Z Davidem tańczyło mi się nadzwyczaj dobrze, aż w pewnej chwili podszedł do nas Harry i zapytał czy może porwać mnie do tańca. Zaczęliśmy szaleć na parkiecie. Reszta także nie próżnowała i tańczyła z nowo poznanymi dziewczynami. Dochodziła 4.00 nad ranem, domówka dobiegła końca. Pożegnałam się z Jenny i jej chłopakiem Davidem. Wracając nie czułam nóg, więc Harry wziął mnie na ręce i zaniósł do mojego mieszkania. Skierowaliśmy się w stronę sypialni. Chłopak położył mnie na łóżku i już miał zamiar wyjść, kiedy poprosiłam go aby został razem ze mną. Poklepałam wolne miejsce obok mnie i spojrzałam na niego wzrokiem małej dziewczynki. Nie mógł  nie ulec mojemu urokowi. Podszedł i położył się obok mnie, a potem pocałował w czoło. Wtuliłam się w jego tors i momentalnie zasnęłam.
Obudziłam się o 12.30. Harrego nie było już na łóżku, zgadywałam, iż jest w łazience. Tak też było. Gdy już ją opuścił, wstałam i poszłam wziąć szybki prysznic. Następnie zrobiłam lekki makijaż, rozczesałam włosy i wróciłam do pokoju w samej bieliźnie. Gdy chłopak mnie zobaczył, nie odrywał ode mnie wzroku.


Podeszłam do szafy, sięgnęłam to i wróciłam do łazienki aby się przebrać. Zeszłam na dół do kuchni, byli tam już wszyscy chłopacy, łącznie z Hazzą. Przywitałaś się z nimi i zaproponowałaś wspólne przygotowanie śniadania. Wypadło iż będą to tosty. Gdy były już gotowe, usiedliśmy wszyscy przy stole. Wstałam i poszłam po dżem, gdy wróciłam wszyscy mnie obserwowali. Usiadłam, wzięłam jednego tosta i rzuciłam nim w Harrego, a potem w Nialla. Chłopacy wstali i wszyscy zaczęliśmy rzucać się naszymi tostami. Finał był taki, iż cały salon był nimi obsypany. Zaczęliśmy je sprzątać, a potem wyszliśmy do Nando's by tam w końcu zjeść przyzwoite śniadanie, a raczej obiad. Dochodziła 13.00, byliśmy już na miejscu. Niall wbiegł do środka nie czekając na nikogo. Ustał w kolejce i składał zamówienie przez 5 minut. Gdy skończył Louis zamówił dla nas dużą pizzę i 5 puszek coca coli. Po 15 minutach kelnerka przyniosła nasze zamówienie i zabraliśmy się za jedzenie. Nie obyło się bez wygłupów. O 14.15 wyszliśmy z restauracji i wszyscy wróciliśmy do domu oprócz Harrego, który miał coś załatwić. Weszliśmy do domu chłopaków i zabraliśmy się za oglądanie pierwszego lepszego filmu. Zadzwonił do mnie Hazza i powiedział, że w kuchni jest mapa, która doprowadzi mnie do niego. Na mojej twarzy zagościł uśmiech, rozłączyłam się i poszłam do kuchni. Na blacie leżała koperta z moim imieniem. Wzięłam ją, a następnie otworzyłam. W jej środku był liścik; mam dla ciebie niespodziankę, nie spóźnij się masz czas do 18.00 i mapa, o której mówił Harry. Wyszłam z mieszkania i zaczęłam kierować się wskazówkami mapy.
_________________
no i w końcu jest  ;)
jak się podoba?
pisać dalej ten imagin?

Agata ;D 

4 komentarze:

  1. DALEJ SZYBCIEJ WIĘCEJ!!!! :3
    kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się, że komuś podoba się ten imagin ;)

      Usuń
  2. Super pomysł :) Ta mapa do Hazzy i wgl. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Uwielbiam twoje historie. Polecam mojego bloga
    http://imaginythewanted.blogspot.com/ ...

    OdpowiedzUsuń