niedziela, 9 września 2012

Afraid to move on. cz.18

Darcy potwierdziła jego słowa kiwając głową. Harry podszedł do niej i przytulił ją.
- Jak długo nie będziemy się widzieć?
- Nie wiem... - skłamała.
- Wróć jak najszybciej, dobrze?
- Postaram się - odpowiedziała, a Hazza się od niej odkleił.
- Liam chce, żebyśmy jutro do niego przyszli. Niby mają z Danielle jakąś mega ważną wiadomość - oznajmił. - Jak myślicie, co to takiego? - spytał, po czym równocześnie spojrzeliśmy na Darcy?
- Co się tak na mnie patrzycie? Ja nic nie wiem - powiedziała, szeroko się uśmiechając.
- Taaa... Na pewno... - pocałowałem ją.

Następnego dnia, poszliśmy do Liama, tak jak rosił. Darcy nadal udawała, że nie wie o co chodzi. Siedzieliśmy w salonie naszego przyjaciela. Pomiędzy nami panowała niezręczna cisza. Ani Liam, ani Danielle nie chcieli powiedzieć o co chodzi dopóki nie przyszli Zayn i Niall. Usiedli razem z nami. Dan zaczęła:
- Mamy dla Was bardzo ważną wiadomość - spojrzała na Darcy, która uśmiechała się szeroko.
- Zaręczyliśmy się - oznajmił Liam.
- Wiedziałem, że niedługo to zrobicie - stwierdził Zayn.
- Kiedy ślub? - spytałem.
- W najbliższym czasie... - powiedziała Dan.
- A ty o wszystkim wiedziałaś? - zwróciłem się do ukochanej.
- Tak, ale to miała byś niespodzianka, więc sam rozumiesz...
- Żartuję. Nie wiecie jak się ciesze - powiedziałem, biorąc ją za rękę.
- Na prawdę do siebie pasujecie - dodał Niall.
Resztę popołudnia spędziliśmy świętując z Dan i Liamem.
A potem pozostał już tylko jeden dzień, który mogłem spędzić z Darcy przed jej wyjazdem.

#oczami Darcy#
Czwartek. Ostatni dzień w Londynie. No.. Do czasu. W każdym bądź razie chcieliśmy z Lou być tylko we dwoje, jednak on wyszedł z domu. Zostaił mnie samą, mimo że mieliśmy miło spędzić ten dzień. Wieczorem dostałam od niego sms-a: Przyjdź nad Tamizę. Sama wiesz gdzie.
Przebrałam się w to, aby zrobić jakiekolwiek wrażenie na Lou. Miałam nadzieje, że wynagrodzi mi ten zmarnowany czas bez niego.

Poszłam w miejsce, które wskazał mi Louis. Byłam tam już kilka razy. Znajdowałam się teraz na plaży, otoczona przez kilkanaście drzew. W oddali zobaczyłam mojego chłopaka, który siedział na pisaku. Gdy mnie zauważył, ruszył w moją stronę.
- To dla ciebie - powiedział, dając mi pojedynczą czerwoną różę.
- Dziękuję - pocałowałam go.
- Chodź, mam jeszcze jedną niespodziankę.

_______________________________________
Przepraszam za ewentualne błędy... Ta część pisana tak trochę od niechcenia . ; D
A więc... Zaczęła się szkoła, ja mam po 7-8 lekcji i nie mam pojęcia kiedy będę coś dodawać. Może tak jak pisała Cath , raz na tydzień, ale postaram się pisać jak najczęściej! <3

Patusia.
PS Pacia mi obiecała, że będzie dodawać imaginy. A jeśli zapomni mam prawo ją walnąć. Z resztą... Nawet bez pozwolenia to robię . ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz