Rozdział dedykowany Juliaa (:
Zakończyłam wczoraj swoje ferie, więc przez naukę rozdziały w miarę możliwości będą pojawiać się 2 RAZY W TYGODNIU
Opowiadanie może zawierać wulgaryzmy i treści erotyczne.
Czytasz na własną odpowiedzialność (;
Zakończyłam wczoraj swoje ferie, więc przez naukę rozdziały w miarę możliwości będą pojawiać się 2 RAZY W TYGODNIU
najczęściej w poniedziałki i czwartki ;)
'jeśli to przeczytałeś to przy komentarzu dodaj OK'
UWAGA!Opowiadanie może zawierać wulgaryzmy i treści erotyczne.
Czytasz na własną odpowiedzialność (;
______________
Amanda
O 11.30 byłam już gotowa na wspólne wyjście do hotelowego SPA z Lucy. Nie poszłyśmy na śniadanie, tylko od razu do odpowiedniego pokoju. Zdjęłyśmy nasze szlafroki i rozłożyłyśmy się na wygodnych łóżkach, a po chwili nasze ciało masowały dwie masażystki.
Austin
Razem z Jason'em i Ryan'em wybraliśmy się na kręgle. Wyszliśmy z hotelu i taksówką pojechaliśmy w kierunku kręgielni. Po trzech godzinach, gry w której jak zwykle wygrałem pojechaliśmy na pizzę. Około godziny 17.25, byliśmy z powrotem. Wjechałem windą na nasze piętro i przemierzając korytarz dotarłem pod nasze drzwi. Chwyciłem za klamkę, ale były zamknięte 'pewnie, nadal są w SPA' - pomyślałem. Usiadłem pod drzwiami i rozmyślałem o wczorajszej wieczornej sprawie. Po niecałej pół godzinie zobaczyłem je opuszczające windę. Momentalnie wstałem i pocałowałem Amandę. Następnie całą trójką weszliśmy do pomieszczenia. Lucy poszła do swojego pokoju, a Am do łazienki.
Amanda
Przekroczyłam próg łazienki, a w moje stopy uderzyło zimno płytek. Szybko po nich przebiegłam i wskoczyłam pod prysznic. Wzięłam szybką i pobudzającą kąpiel, po czym szybko opuściłam kabinę i wytarłam nagie ciało. Wysuszyłam mokre włosy i lekko je zakręciłam. Opuściłam pomieszczenie w samej bieliźnie, aby za chwile przytaszczyć tu ogromną turkusową walizkę. Oparłam ją o ścianę i powoli zaczęłam przeglądać zawartość. Ostatecznie wybrałam TO, a później wygrzebałam fioletową kosmetyczkę i zabrałam do lustra. Odsunęłam jej suwak i zabrałam się za tworzenie makijażu. Po niecałych dwudziestu minutach, wyszłam a Austin zajął ją po mnie. Walizkę odstawiłam w kącie pokoju i poszłam do Lucy. Dziewczyna poprawiała swój makijaż. Wyglądała mniej więcej TAK. O całkowitej 20, ktoś zapukał do naszych drzwi. Stali tam Jason, Ryan, Grace oraz czwórka naszych sąsiadów. Zakluczyłam drzwi i schowałam kluczyki pokojowe do torby. Całą 10 ruszyliśmy wolnym krokiem do klubu z, którego muzykę słychać było już z odległości 300 metrów. Chwyciłam rękę swojego chłopaka i złożyłam na jego ustach słodki pocałunek. Ochroniarz przepuścił nas bez stania w kolejce i po chwili byliśmy już w wnętrzu imprezy. Zajęliśmy stolik, a pomiędzy nami zapadł drętwa cisza. Postanowiłam ją przerwać:
- napijecie się czegoś? - zapytałam
- czystej - odpowiedzieli wszyscy
Złapałam Lucy za rękę i obie poszłyśmy w kierunku baru. Z ledwością, każda z nas wzięła pięć kieliszków i dwie butelki wódki, a następnie dotarła do stolika. Gdy wróciłyśmy rozstawiłam kieliszki i podałam dwie butelki czystej. Ryan wziął butelkę i napełnił po kolei dziesięć kieliszków. Toasty były różne, a z każdym kolejnym kieliszkiem zabawniejsze. W końcu ruszyliśmy na parkiet. Pierwszy taniec odtańczyłam z Austinem, a następne cztery z Jasonem. Wróciliśmy do stolika wyczerpani z sił, a ja zaczęłam poszukiwać wzrokiem chłopaka. Zapytałam Lucy, która jako jedyna nie była mocno wstawiona czy go nie widziała? Dziewczyna z smutnym wyrazem twarzy odwróciła się w kierunku ściany przy scenie. 'Kurwa, co to ma być? Zabije go chyba, zresztą ją też' w głębi siebie biłam się z myślami. Wstałam i podeszłam do nich. Odkleiłam od siebie i obdarowałam chłopaka siarczystym. Zaczęłam krzyczeć:
- miałam Cię za kogoś lepszego, ale ty jesteś zwykłą dziwką - krzyczałam do Grace
- a ty co? pierwsza lepsza się trafiła do bzyknięcia, to już lecisz? - krzyczałam - myśl dalej fiutem, a na pewno daleko zajdziesz - zaczęłam go okładać
- opanuj się dziewczynko! - warknął - chyba muszę jakoś zaspokoić swoje potrzeby skoro ty nie chcesz mi w tym pomóc
- żałosny jesteś!!! - krzyknęłam - cieszę się, że nigdy się z tobą nie przespałam
- no tak, wielka pani Amanda Wilson woli ciotki ze swojego pieprzonego Mullingar - powiedział kpiąco
- chcesz w mordę? - zapytałam - nie warz się tak mówić o moich znajomych
- a o tym co Cię ruchał mogę? - odparł pytająco - wolałaś to robić z jakimś dziwadłem, niż ze mną = prawdziwym mężczyzną
- prawdziwym mężczyzną? - spytałam kpiąco - jedyny prawdziwy mężczyzna jakiego znam, to ten z którym spałam. Więc to na pewny nie ty - drwiłam z niego
- byś się zdziwiła - parsknął
- daje Ci max 4 cm, przy erekcji - zaśmiałam się
- dodaj jeszcze 20, dziwko - krzyknął nieźle wstawiony
- nie powiem, wybujałą wyobraźnię zawsze miałeś, ale że aż tak to nie wiedziałam i dziwka to raczej twój pseudonim - dodałam
- mogę Ci tu i teraz udowodnić
- nie chcę mieć przez Ciebie koszmarów. Wsadź te swoje marzenia w dupę swojej nowej panience
- a z chęcią - wtrąciła się Grace
- pytał Cię ktoś o zdanie? Nie, więc zamilcz - krzyknęłam
- odważna w gadce, ale siły Ci brakuje - powiedziała
- odpierdol się, bo Ci tą brzydką mordę z ziemią zrównam - zakomunikowałam
- no dawaj!! Nie boję się!!! - prychnęła
- jednak masz coś w sobie z konia - warknęłam i rzuciłam się w jej stronę.
Moje ręce zaczęły szarpać jej włosy, zresztą jej robiły to samo z moimi. Po chwili oderwał nas od siebie Austin i wydarł się:
- zajmij się tym swoim pedziowatym chłoptasiem
- zajmij się tą swoją dziwkowatą pindą - warknęłam - czy ja byłam ślepa będąc z tobą? Tak, raczej tak. No bo jak można być z takim debilem przez cztery lata w związku
- podszedł do mnie i złapał za nadgarstki, mówiąc - ciesz się, że w ogóle z tobą byłem
- ja mam się cieszyć? Chyba ty. Zrobiłam Ci łaskę litując się nad tobą - krzyknęłam i wymierzyłam mu kolanem wprost w miejsce intymne - nie zaboli, skoro nic tam nie ma!!!
- jebcie się!!! dwie równe sobie szmaty - wrzeszczałam, gdy zostałam siłą od niego odciągana.
- puszczalska dziwka - krzyknęła Grace
Wyrwałam się Ryan'owi oraz Jayson'owi i podbiegłam do uśmiechniętej od ucha do ucha dziewczyny, następnie uderzyłam z otwartej prosto w twarz. Blondynka, złapała się za czerwony policzek, a ja opuściłam lokal. Otworzyłam torebkę, wyciągnęłam telefon - 1.16 i wysłałam sms'a do mojego aktualnie ex chłopaka - "Życzę szczęścia z twoją ukochaną - dziwką. Aktualnie nie masz gdzie mieszkać; a i kiedy wytrzeźwiejesz nawet do mnie nie pisz. xoxo Amanda, dla ciebie Pani Amanda." Gdy już go wysłałam, zorientowałam się, że nasi sąsiedzi także postanowili z nami wracać. Przytuliłam przyjaciółkę, a ona pozwoliła mi się wypłakać.
Niall
'Nie dziwię się, że Amanda zaczęła go bić i wyzywać. Gdybym tylko mógł nie wiem co bym z nim zrobił. Zranił osobę, którą kochałem i kocham nad życie. Jak widać, ciągle o mnie pamięta skoro stanęła nawet w mojej obronie. Chciałbym móc w tej chwili ja przytulić i spróbować pocieszyć. Ale nie mogę - ona nie wie kim jestem' - myślałem. Około drugiej nad ranem byliśmy w hotelu. Ami przeprosiła nas za to, że byliśmy światkiem tego co się stało. Wytłumaczyliśmy jej, że nie ma się czym martwić i za pewne, każdy z nas w takiej sytuacji by tak postąpił. Wróciła do swojego pokoju, a my do swoich. Nagle na korytarzu usłyszeliśmy huk - wybiegłem tak samo jak reszta. Wściekły Austin, walił do jej drzwi po tym jak zorientował się, że wyrzuciła jego walizkę. Podeszliśmy do niego, złapaliśmy za ubrania i próbowaliśmy wyprowadzić. Chłopak zaczął się szarpać i próbować nas bić - nieudolnie. Opanował się dopiero kiedy Zayn wymierzył mu prawego sierpowego. Zebrał się on z podłogi, zabrał walizkę i opuścił hotel z nową "dziewczyną", a my wróciliśmy do pokoju 103.
- to było mocne Zayn, nie wiedziałem, że jest taki silny - mówił Harry
- mogę Cię przytulić? Lubię silnych mężczyzn - podśmiewał się Louis
- przytulać mnie może tylko Perrie i Niall - odpowiedział przez śmiech Zayn
- już lecę - krzyknąłem i wskoczyłem na chłopaka
Tak nam minęło jakieś półtorej godziny - na wspólnych wygłupach. O wpół do piątej Harry z Louis'em wrócili do siebie, a my poszliśmy spać.
Lucy
- chyba cały klub widział tę akcję - powiedziała
- gdybym była na twoim miejscu zrobiłabym to samo, ale mniej brutalnie - odparłam - jutro na poprawę humoru idziemy na zakupy. Nie przyjmuję sprzeciwu
- OK, ale teraz pozwól mi spać. Konam - odpowiedział, na wpół śpiąco
Amanda
Przekroczyłam próg łazienki, a w moje stopy uderzyło zimno płytek. Szybko po nich przebiegłam i wskoczyłam pod prysznic. Wzięłam szybką i pobudzającą kąpiel, po czym szybko opuściłam kabinę i wytarłam nagie ciało. Wysuszyłam mokre włosy i lekko je zakręciłam. Opuściłam pomieszczenie w samej bieliźnie, aby za chwile przytaszczyć tu ogromną turkusową walizkę. Oparłam ją o ścianę i powoli zaczęłam przeglądać zawartość. Ostatecznie wybrałam TO, a później wygrzebałam fioletową kosmetyczkę i zabrałam do lustra. Odsunęłam jej suwak i zabrałam się za tworzenie makijażu. Po niecałych dwudziestu minutach, wyszłam a Austin zajął ją po mnie. Walizkę odstawiłam w kącie pokoju i poszłam do Lucy. Dziewczyna poprawiała swój makijaż. Wyglądała mniej więcej TAK. O całkowitej 20, ktoś zapukał do naszych drzwi. Stali tam Jason, Ryan, Grace oraz czwórka naszych sąsiadów. Zakluczyłam drzwi i schowałam kluczyki pokojowe do torby. Całą 10 ruszyliśmy wolnym krokiem do klubu z, którego muzykę słychać było już z odległości 300 metrów. Chwyciłam rękę swojego chłopaka i złożyłam na jego ustach słodki pocałunek. Ochroniarz przepuścił nas bez stania w kolejce i po chwili byliśmy już w wnętrzu imprezy. Zajęliśmy stolik, a pomiędzy nami zapadł drętwa cisza. Postanowiłam ją przerwać:
- napijecie się czegoś? - zapytałam
- czystej - odpowiedzieli wszyscy
Złapałam Lucy za rękę i obie poszłyśmy w kierunku baru. Z ledwością, każda z nas wzięła pięć kieliszków i dwie butelki wódki, a następnie dotarła do stolika. Gdy wróciłyśmy rozstawiłam kieliszki i podałam dwie butelki czystej. Ryan wziął butelkę i napełnił po kolei dziesięć kieliszków. Toasty były różne, a z każdym kolejnym kieliszkiem zabawniejsze. W końcu ruszyliśmy na parkiet. Pierwszy taniec odtańczyłam z Austinem, a następne cztery z Jasonem. Wróciliśmy do stolika wyczerpani z sił, a ja zaczęłam poszukiwać wzrokiem chłopaka. Zapytałam Lucy, która jako jedyna nie była mocno wstawiona czy go nie widziała? Dziewczyna z smutnym wyrazem twarzy odwróciła się w kierunku ściany przy scenie. 'Kurwa, co to ma być? Zabije go chyba, zresztą ją też' w głębi siebie biłam się z myślami. Wstałam i podeszłam do nich. Odkleiłam od siebie i obdarowałam chłopaka siarczystym. Zaczęłam krzyczeć:
- miałam Cię za kogoś lepszego, ale ty jesteś zwykłą dziwką - krzyczałam do Grace
- a ty co? pierwsza lepsza się trafiła do bzyknięcia, to już lecisz? - krzyczałam - myśl dalej fiutem, a na pewno daleko zajdziesz - zaczęłam go okładać
- opanuj się dziewczynko! - warknął - chyba muszę jakoś zaspokoić swoje potrzeby skoro ty nie chcesz mi w tym pomóc
- żałosny jesteś!!! - krzyknęłam - cieszę się, że nigdy się z tobą nie przespałam
- no tak, wielka pani Amanda Wilson woli ciotki ze swojego pieprzonego Mullingar - powiedział kpiąco
- chcesz w mordę? - zapytałam - nie warz się tak mówić o moich znajomych
- a o tym co Cię ruchał mogę? - odparł pytająco - wolałaś to robić z jakimś dziwadłem, niż ze mną = prawdziwym mężczyzną
- prawdziwym mężczyzną? - spytałam kpiąco - jedyny prawdziwy mężczyzna jakiego znam, to ten z którym spałam. Więc to na pewny nie ty - drwiłam z niego
- byś się zdziwiła - parsknął
- daje Ci max 4 cm, przy erekcji - zaśmiałam się
- dodaj jeszcze 20, dziwko - krzyknął nieźle wstawiony
- nie powiem, wybujałą wyobraźnię zawsze miałeś, ale że aż tak to nie wiedziałam i dziwka to raczej twój pseudonim - dodałam
- mogę Ci tu i teraz udowodnić
- nie chcę mieć przez Ciebie koszmarów. Wsadź te swoje marzenia w dupę swojej nowej panience
- a z chęcią - wtrąciła się Grace
- pytał Cię ktoś o zdanie? Nie, więc zamilcz - krzyknęłam
- odważna w gadce, ale siły Ci brakuje - powiedziała
- odpierdol się, bo Ci tą brzydką mordę z ziemią zrównam - zakomunikowałam
- no dawaj!! Nie boję się!!! - prychnęła
- jednak masz coś w sobie z konia - warknęłam i rzuciłam się w jej stronę.
Moje ręce zaczęły szarpać jej włosy, zresztą jej robiły to samo z moimi. Po chwili oderwał nas od siebie Austin i wydarł się:
- zajmij się tym swoim pedziowatym chłoptasiem
- zajmij się tą swoją dziwkowatą pindą - warknęłam - czy ja byłam ślepa będąc z tobą? Tak, raczej tak. No bo jak można być z takim debilem przez cztery lata w związku
- podszedł do mnie i złapał za nadgarstki, mówiąc - ciesz się, że w ogóle z tobą byłem
- ja mam się cieszyć? Chyba ty. Zrobiłam Ci łaskę litując się nad tobą - krzyknęłam i wymierzyłam mu kolanem wprost w miejsce intymne - nie zaboli, skoro nic tam nie ma!!!
- jebcie się!!! dwie równe sobie szmaty - wrzeszczałam, gdy zostałam siłą od niego odciągana.
- puszczalska dziwka - krzyknęła Grace
Wyrwałam się Ryan'owi oraz Jayson'owi i podbiegłam do uśmiechniętej od ucha do ucha dziewczyny, następnie uderzyłam z otwartej prosto w twarz. Blondynka, złapała się za czerwony policzek, a ja opuściłam lokal. Otworzyłam torebkę, wyciągnęłam telefon - 1.16 i wysłałam sms'a do mojego aktualnie ex chłopaka - "Życzę szczęścia z twoją ukochaną - dziwką. Aktualnie nie masz gdzie mieszkać; a i kiedy wytrzeźwiejesz nawet do mnie nie pisz. xoxo Amanda, dla ciebie Pani Amanda." Gdy już go wysłałam, zorientowałam się, że nasi sąsiedzi także postanowili z nami wracać. Przytuliłam przyjaciółkę, a ona pozwoliła mi się wypłakać.
Niall
'Nie dziwię się, że Amanda zaczęła go bić i wyzywać. Gdybym tylko mógł nie wiem co bym z nim zrobił. Zranił osobę, którą kochałem i kocham nad życie. Jak widać, ciągle o mnie pamięta skoro stanęła nawet w mojej obronie. Chciałbym móc w tej chwili ja przytulić i spróbować pocieszyć. Ale nie mogę - ona nie wie kim jestem' - myślałem. Około drugiej nad ranem byliśmy w hotelu. Ami przeprosiła nas za to, że byliśmy światkiem tego co się stało. Wytłumaczyliśmy jej, że nie ma się czym martwić i za pewne, każdy z nas w takiej sytuacji by tak postąpił. Wróciła do swojego pokoju, a my do swoich. Nagle na korytarzu usłyszeliśmy huk - wybiegłem tak samo jak reszta. Wściekły Austin, walił do jej drzwi po tym jak zorientował się, że wyrzuciła jego walizkę. Podeszliśmy do niego, złapaliśmy za ubrania i próbowaliśmy wyprowadzić. Chłopak zaczął się szarpać i próbować nas bić - nieudolnie. Opanował się dopiero kiedy Zayn wymierzył mu prawego sierpowego. Zebrał się on z podłogi, zabrał walizkę i opuścił hotel z nową "dziewczyną", a my wróciliśmy do pokoju 103.
- to było mocne Zayn, nie wiedziałem, że jest taki silny - mówił Harry
- mogę Cię przytulić? Lubię silnych mężczyzn - podśmiewał się Louis
- przytulać mnie może tylko Perrie i Niall - odpowiedział przez śmiech Zayn
- już lecę - krzyknąłem i wskoczyłem na chłopaka
Tak nam minęło jakieś półtorej godziny - na wspólnych wygłupach. O wpół do piątej Harry z Louis'em wrócili do siebie, a my poszliśmy spać.
Lucy
- chyba cały klub widział tę akcję - powiedziała
- gdybym była na twoim miejscu zrobiłabym to samo, ale mniej brutalnie - odparłam - jutro na poprawę humoru idziemy na zakupy. Nie przyjmuję sprzeciwu
- OK, ale teraz pozwól mi spać. Konam - odpowiedział, na wpół śpiąco
______________
czytasz = komentujesz
jak się podoba ?
kolejny rozdział za min. 4 komentarzy (:
ładnie proszę ,jeżeli przeczytałaś/eś ten post ,to go skomentuj.
ładnie proszę ,jeżeli przeczytałaś/eś ten post ,to go skomentuj.
Agata :D
specjalnie dla mnie kolejny rozdział poproszę ;*
OdpowiedzUsuńa ten świetny, brutalny ale świetny!
http://fullofonedirection.blogspot.com/
Dawaj Dalejj <3 Kocahmm <3
OdpowiedzUsuńPisz Dalej. :*
OdpowiedzUsuńWow! To bylo swietne;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny:p
stereo-soldier.blogspot.com
http://fullofonedirection.blogspot.com/ ZAPRASZAM!
OdpowiedzUsuńO matko,matko ♥ Dziękuje za dedyk <3 Zaskoczyłaś mnie ;] Jesteś kochana <3 Co do tej części: boskie *.* Już nie mogę się doczekać kolejnej ^^
OdpowiedzUsuńJuż jutro pojawi się 1 rozdział Love on the Internet!
ZAPRASZAM ! ♥
http://onedirectiontujulia.blogspot.com/
Czekam na kolejny <3
OdpowiedzUsuńhttp://fullofonedirection.blogspot.com/ zmiany zmiany zmiany + nowa część! zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuń