Tylko dwie osoby wybrały numer dalszej kontynuacji, obie numer:
4.Harry wyzdrowieje, będą razem, potem jakaś ciąża i ślub opisane w jednym lub dwóch rozdziałach
____________
Caroline
Droga do szpitala dłużyła się niemiłosiernie. Zayn wniósł mnie po schodach i po niecałych 15 minutach staliśmy w środku sali chłopaka. Jego ciało było poprzypinane do wielu kabelków przytrzymujących go przy życiu. Znów tego dnia wybuchłam płaczem. Wtuliłam się w stojącego najbliżej mnie Louisa, a on pozwolił mi moczyć swój szary T-shirt. Harry spał, lekarz powiedział, że to skutek leku znieczulającego. Usiadłam na skrawku łóżka i sprawną ręką obtarłam przekrwione od wielu łez oczy. Zdaje mi się, że w końcu zrozumiałam, że była to prawdziwa miłość! Była? Mam nadzieję, że nadal będzie. Ponoć, nadzieja umiera ostatnia. Pocałowałam go w czoło i z przymusu lekarza wróciłam do domu. Znów nic nie zjadłam, tylko położyłam się w jego sypialni, pod jego pościelą i w jego ubraniach. Nie spałam, żałowałam słów wypowiedzianych chwilą, jedną wielką emocją. Ile teraz bym dała, żeby cofnąć czas? Wiele, bardzo wiele. Zegarek wskazywał 3 w nocy. Wyślizgnęłam się z łóżka i przyniosłam mój pamiętnik. Zaczęłam studiować dokładnie każdy jego wyraz. Nie wiem, kiedy zasnęłam ale zaczynało robić się już jasno. Do pokoju chłopaka wpadła dzicz i spytała czy jadę z nimi do szpitala. Ledwo stałam na nogach, więc najpierw wzięłam szybki prysznic i ubrałam czyste ciuchy chłopaka. O pustym żołądku razem z 4/5 zespołu pojechałam do szpitala. Przeszliśmy do jego sali, a on siedział i rozmawiał z lekarzem. Znów pozwoliłam moim oczom upuścić słone łzy. Tym razem radości i szczęścia. Wyminęłam doktora i uściskałam Hazzę, całując go prosto w usta.
*.*
miesiąc później - Harry
Dziś opuszczam mury szpitala w którym spędziłem rok i miesiąc. Rok opiekując się Caroline, miesiąc leżąc tu po wypadku. Przez te 30 dni, między nami zmieniło się wszystko - dosłownie. Oczywiście na lepsze. Jesteśmy razem i nic nie stanie nam na drodze do szczęścia. Stwierdzam, iż łączy nas prawdziwa miłość. Pragnę teraz spędzić z nią i resztą One Direction całe moje dalsze życie. Stworzyć rodzinę, mieć przytulny domek, gromadkę dzieci i wnuków, którymi na starość będziemy się zajmować. Tak, taki świat byłby idealny. Nadal ciężko jest nam się pogodzić z stratą dziecka, ale z każdym dniem jest lepiej.
*.*
pół roku później - Harry
Dziś planuję zmienić coś w naszym związku. Od kąd się pogodziliśmy minęło pól roku, a miedzy nami jest coraz lepiej. Chłopacy doradzili mi świetny wybór pierścionka. Tak, tak tego zaręczynowego. Wybieramy się dziś na randkę, by uczcić rocznicę. Zamierzam na niej poprosić Car o rękę. Umówiliśmy się, że o 20. spotkamy się na miejscu. Ubrałem się jak na taką okazję, bardzo elegancko, jednak gdy moja ukochana przekroczyła próg lokalu przyćmiła wszystkich swoim blaskiem. Miała na sobie tę sukienkę, która idealnie opinała jej ciało. Przysiadła się do zajmowanego przeze mnie stolika i razem świetowaliśmy ten cudowny dzień. Ku końcowi kolacji wręczyliśmy sobie prezenty. Zgodziłem się być pierwszy. Nie pewnie klęknąłem przy niej i wyciągnąłem pudełeczko w kształcie serca i zapytałem:
- Droga Caroline, czy zostaniesz moją żoną?
- Harry - powiedziała, a jej oczy uroniły kilka łez - Oczywiście, kocham Cię bezgranicznie i pragnę spędzić z tobą resztę życia
Wstałem, uniosłem ją z krzesła i obróciłem wokół własnej osi przy dźwiękach oklasków innych gości. Znów zajęliśmy nasze miejsca, a ona wręczyła mi dużą kopertę. Otworzyłem ją, a moim oczom ukazały się zdjęcia USG. Czy ktoś, kiedykolwiek tak wyobrażał sobie rocznicę bycia razem od 6-ciu miesięcy? Ja, także nie. Uradowany złapałem jej rękę i wyciągnąłem z restauracji. Ustawiłem przed wejściem i krzyknąłem do fotoreporterów:
- ludzie, będę ojcem!!! A to moja przyszła żona - zakończyłem swoją wypowiedź długim i namiętnym pocałunkiem
*.*
dziewięć miesięcy później - Harry
Przed chwilą dotarliśmy do szpitala. Dziś, dnia 12 stycznia 2014 roku na świat przychodzi moja mała córeczka - Darcy. Mam wielkie szczęście. Moje wszystkie marzenia powoli się spełniają, a ja czuję że żyję. Po godzinnym porodzie mogłem znów uścisnąć dłoń moje narzeczonej. Pielęgniarka gdy już umyła nasze dziecko podała nam je i zostawiła samych. Ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Czego chcieć więcej gdy ma się przy sobie dwie najwspanialsze osoby?
*.*
33 dni później - Caroline
Dziś, dokładnie 14 lutego 2014 roku odbędzie się ślub mój i Harrego. Ostatnie poprawki przy ułóżeniu mojej sukni i jestem już gotowa by poślubić mężczyznę mojego życia.
...
- Możesz, pocałować Pannę Młodą - dodał ksiądz, a Harry wykonał jego deklarację
*.*
- no i to koniec bajki nasza księżniczko - powiedział Harry
- moi kochani rodzice, nadal nie rozumieją tego że mam już 19 lat - zaśmiała się Darcy i pocałowała każdego z nas w policzek - bardzo romantyczna ta wasza historia miłosna - dodała - od razu wiedziałam, że to wy a nie wyśniona księżniczka i książe na białym koniu - powiedziała i zasnęła, a my zasiedliśmy przy gorącym kominku i wspominaliśmy wszystkie dobre chwile
_________
podoba wam się to zakończenie historii?
to już niestety koniec, because straciłam wszelkie pomysły na tę historię
DZIĘKUJĘ, WSZYSTKIM KTÓRZY BYLI ZE MNĄ OD SAMEGO POCZĄTKU I KOMENTOWALI KAŻDĄ CZĘŚĆ
I LOVE YOU <33
jeśli postaracie się o min. 5 komentarzy, dodam bohaterów + prolog opowiadania HEART ATTACK (;
a także, w przeciągu dwóch lub jednego dnia pierwszy długi/b.długi rozdział, zależy jak według kogo ;P
Agata :D
Ach jakie to bylo fajne:)
OdpowiedzUsuńLubie rozdzialy i imaginy wlasnie o takiej dlugosci, dzieki czemu mam jak zajac swoj czas;p
Dodawaj szybko bohaterow i prolog, bo nie moge sie doczekac :)
Pozdrawiam!;*
Super
OdpowiedzUsuńBooskii :D
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie części i każda była wyjątkowa :)
Życzę dalszych dobrych pomysłów :>
Anonimek;*
Zgadzam się :)
UsuńZakończenie było świetne *.* Już nie mogę się doczekać kolejnych imaginów. Jak dodasz bohaterów i prolog to mnie poinformuj , proszę!!! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://onedirectiontujulia.blogspot.com/