rano
- łeb mi pęka - krzyknęłam
- ej, nie drzyj się nam też - warknął Louis
- a mówiłem, nie pić tyle. - powiedział Liam - M-Ó-W-I-Ł-E-M - głośno przeliterował
- aspiryny poproszę, mamusiu - dodał zaspany Harry
- mamusiu? hahaha - wybuchnął Niall i zaraz tego pożałował, łapiąc się za obolałą głowę
- Louis jest, Harry jest, Niall jest, [T.I] jest, ja jestem - wyliczał Liaś - a gdzie do cholery Malik? - zapytał nieźle wkurzony
- może w łazience - pokierował go Lou
- nie ma! gdzie on do jasnej ciasnej jest? - mówił podenerwowany
- telefon! wiesz co to jest? jeśli tak to go użyj - powiedziałam i zamknęłam się w łazience
Zażyłam pobudzającego i orzeźwiającego prysznica, po którym założyłam to. Zeszłam na dół do kuchni, a Zayn'a jak nie było tak nie ma. Zjedliśmy w biegu jajecznicę i ruszyliśmy go szukać. Na początku odwiedziliśmy klub, nie było go tam. Przez następne trzy godziny przetrząsaliśmy całe miasto, a po nim nie było żadnego śladu. Zmęczeni usiedliśmy na ławce w parku, gdy nagle rozbrzmiała komórka Harre'go. Jak się okazało Mr. Malik spał do teraz w domu chłopaków. Co za pacan. Wsiedliśmy w najbliższą taksówkę i pojechaliśmy tam. Nie obyło się bez paparazzi, którzy zapewne teraz zdobyli moje zdjęcie. Miałam to gdzieś. Musiałam zabić tego chłopaka. Przez niego pół dnia namęczyłam się w poszukiwaniach jego zacnego dupska, które sobie smacznie spało. Bez pukania wtargnęłam do jego pokoju, czego po chwili pożałowałam. Zayn stał tam jak bóg go stworzył. Zakryłam oczy ręką i czekałam, aż założy chociaż bokserki. Chłopak szeroko się uśmiechnął i krzyknął już. Odsłoniłam oczy i znów ujrzałam go tak samo jak wtedy. Bezmyślnie popchnęłam go na łóżko i zaczęłam, okładać poduszką krzycząc:
- do jasnej cholery, miałeś założyć gacie.
Gdy przestałam chłopak dodał:
- ale przyznaj moje pośladki są seksowne - seksownie poruszył brwiami
- ta, bardzo i to dlatego szukałam ich ponad cztery godziny
- no i jak widać opłacało się - powiedział i niepewnie mnie pocałował
Nie wiem, czy tego chciałam, ale pogłębiłam pocałunek. Po chwili chłopak leżał na mnie i zachłannie całował. Gdy przerwał by złapać powietrza, powiedziałam:
- może i warto było cię szukać, ale teraz ubierz się i zejdź na dół - skończyłam mówić, złożyłam na jego ustach ostatni pocałunek i opuściłam sypialnię.
Osunęłam się po drzwiach i dalej wspominałam smak jego idealnie współgrających z moim warg.
____________
mamy VII część [:
kolejny rozdział za minimum 3 komentarze ;]
kolejny rozdział za minimum 3 komentarze ;]
czytasz = komentujesz
Agata :D
O rany!:* Kolejny rozdział jest świetny ^^
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:
http://onedirectiontujulia.blogspot.com/
Nie mogłam się powstarzymać, ale najbardziej spodobała mi się ta kwestia:
OdpowiedzUsuń"- a mówiłem, nie pić tyle. - powiedział Liam - M-Ó-W-I-Ł-E-M - głośno przeliterował
- aspiryny poproszę, mamusiu - dodał zaspany Harry
- mamusiu? hahaha - wybuchnął Niall i zaraz tego pożałował, łapiąc się za obolałą głowę"
Haha;D
Świetne, czekam na nn:)
Pozdrawiam!;*
stereo-soldier.blogspot.com
Dawaj dalej . <3 Kochammmm <3
OdpowiedzUsuńboskie przez duże B ^^ czekam na następną część, informuj mnie! ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie na nową porcję wrażeń.
http://fullofonedirection.blogspot.com/
NOWA CZĘŚĆ ------> http://fullofonedirection.blogspot.com/ ZAPRASZAM!
OdpowiedzUsuńŚwietne ;3
OdpowiedzUsuń