poniedziałek, 30 lipca 2012

Afraid to move on. cz.5

Zrobiło się późno. Chłopcy wrócili do swojego mieszkania. Poszłam do swojego pokoju. Leżałam juz w łóżku, gdy przyszedł Harry.
- Co ty mu zrobiłaś? - spytał.
- Ale komu? Louisowi?
- No tak - usiadł obok mnie.
- Nic. Tylko z nim pogadałam.
- Tylko? Uwierz, próbowałem już z nim 'tylko gadać' wiele razy.
- Na prawdę. Tylko rozmawialiśmy. Powiedziałam mu, że Eleanor nie była dla niego odpowiednią dziewczyną... A on przyznał mi rację.
- Jesteś niesamowita. Przyjeżdżasz i załatwiasz za mnie wszystko.
- Za ciebie? Raczej dla ciebie.
- Wiem.
- Następnym razem to ty będziesz za mnie wszystko załatwiał.
- Chyba dla ciebie.
- To też - uśmiechnęłam się.
- Haha. Śmieszna jesteś. Dobra, idę. Dobranoc.

Harry - przyjaciel, którego nigdy nie chciałabym stracić.

#oczami Louisa#
W końcu pozbyłem się tej myśli. Darcy otworzyła mi oczy. Po co mam się zadręczać Eleanor? Znajdę kogoś kto będzie do mnie pasował. Z kim będę szczęśliwy. Kiedyś mi się uda. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Obudziłem się przed 7. Zszedłem do kuchni. Zrobiłem sobie kawę i usiadłem przy stole. Rozmyślałem o Darcy. Była właśnie taka jak opisywał ją Harry. Zabawna, pomocna, szczera. Zazdrościłem Hazzie, że miał kogoś takiego jak ona. Mnie nikt nie znał tak dobrze jak oni znali się nawzajem. Byliby świetną parą, ale oni woleli zostać przyjaciółmi. W pamięci utkwiły mi wczorajsze słowa Darcy. "Czy wcześniej ktokolwiek słyszał o Eleanor Clader? Ona czerpała z tego wszystkiego zysk, wiesz o tym..."Powtarzałem to sobie w nieskończoność. Ktoś w końcu przestał ukrywać prawdę. Sam nie potrafiłem jej odkryć, bo była zakryta przez wspomnienia związane z Eleanor. Postanowiłem zacząć nowe życie. Bez niej.

___________________________________
I tear my heart open, I sew myself shut
My weakness is that I care too much
And my scars remind me that the past is real
I tear my heart open just to feel...
Papa Roach - Scars ♥

Patusia .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz