wtorek, 24 lipca 2012

Afraid to move on.

Tęskniłem za Eleanor. Chciałem, aby trasa skończyła się jak najszybciej. Chciałem wrócić do Anglii. Do mojej rodziny. Do niej. Brakowało mi jej. Podczas, gdy ja koncertowałem z chłopakami, ona uczyła się w Manchesterze. No przynajmniej tak mi się wydawało. Ta duża odległość pomiędzy nami już dawno dawała się we znaki. Czułem, że nie jest już tak jak dawniej. Nasze uczucia, którymi się darzyliśmy, zaczęły słabnąć.
Ostatni koncert został odwołany. Wcześniej wróciliśmy do naszych domów. Pojechałem do Eleanor. Chciałem się z nią zobaczyć jak najprędzej. Bez wcześniejszej zapowiedzi wszedłem do jej mieszkania. W sypialni paliło się światło. "Uczy się" - pomyślałem. Poszedłem tam. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Eleanor, która całowała się z jakimś nieznanym mi chłopakiem. Była nim tak zajęta, że nawet mnie nie zauważyła. Podszedłem do jej 'kolegi' i uderzyłem go pięścią w twarz. Chłopak osunął się na ziemię
- Lou?! Co Ty tutaj robisz?! - spytała zdziwiona Eleanor.
- Trasa się prędzej skończyła. Chciałem Ci zrobić niespodziankę i dotrzymam słowa. Z nami koniec! - odwróciłem się i wyszedłem  pokoju.
- Poczekaj. Louis! Dlaczego? - dopytywała.
- To dla Ciebie taka wielka zagadka? Zdradziłaś mnie! Założę się, że nie jeden raz - oznajmiłem.
- Masz rację. Nie kocham Cię - stwierdziła.
- Dobrze wiedzieć. Idź do tego frajera. Zobacz czy nic mu się nie stało, chociaż nie był bym tego taki pewien - powiedziałem i wyszedłem z jej mieszkania.

Wsiadłem do samochodu i pojechałem do domu, w którym mieszkałem razem z Harrym. Nie wierzyłem w to, co się przed chwilą stało. Kochałem Eleanor, ale ona nadużyła mojego zaufania.
Wszedłem do mieszkania. Byłem wkurzony. Harry to zauważył, ale zanim zdążył o cokolwiek zapytać, ja trzasnąłem drzwiami od mojego pokoju.
- Coś się stało? - Harry delikatnie uchylił drzwi.
- Zerwałem z Eleanor... - oznajmiłem.
- Czemu? - spytał wyraźnie zdziwiony. - Przecież byliście idealną parą.
- Zdradziła mnie. Z resztą... Widziałem to na własne oczy...
Harry milczał przez chwilę. Nagle się odezwał.
- I co teraz zrobisz? Była dla ciebie wszystkim.
- Nie wiem... Chyba po prostu będę żył dalej - stwierdziłem. - Ale musisz mi coś obiecać. Nie pozwolisz mi więcej być takim idiotą.
- nie jesteś idiotą - powiedział Hazza - ale obiecuję.


Harry był świetny. Potrafił mi pomóc we wszystkim, doradzić. Jednak była jedna rzecz, która mnie w nim wkurzała - to, że chciał być dorosły na siłę, w przeciwieństwie do mnie. Ja nie chciałem w ogóle dorastać. Ponoć przeciwieństwa się przyciągają i chyba tylko to sprawiło, że jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.


_____________________________________________
Dzięki za odwiedziny, komentarze i wgl... Jesteście boscy! ; *
Nie mam pomysłu na dalszą część... Tzn wymyśliłam kawałek, ale dajcie propozycję co do zakończenia. ; p
Wczoraj liczyłam, ile imaginów (zaczętych xd) mam w moim telefonie. Wyszło 13... ; D
Tsaaa, a Patusia jest tak inteligentna, że znak `Directioner Forever` napisała markerem permanentnym i nie chce zejść... Nawet basen nie pomógł... -,-
A i co do konkursu. Ostatnio podałam to, co trzeba zrobić bardzo ogólnikowo. Przepraszam, ale trochę się spieszyłam. Teraz postaram się napisać szczegółowiej.
1. Napisz imagin.
2. Wyślij go nam na imaginy@onet.pl , w temacie wpisz konkurs.
3. Opisz nam siebie. Podaj jak masz na imię, ile masz lat, skąd pochodzisz oraz czym się interesujesz.

Pamiętajcie o pkt 3! Chcemy wiedzieć z kim być może będziemy współpracować.

Patusia ; d

1 komentarz:

  1. Pati jesteś naprawdę bardzo mądra. A i w następnym inaginie ma być, albo o Louisie, albo o Zaynie. Proszeeeeeeeeeee! :|

    OdpowiedzUsuń