Kolejny wieczór, kolejna kłótnia z rodzicami. Tym razem twoja matka powiedziała o kilka przykrych słów za dużo. Wybiegłaś z płaczem z domu w samym krótkim rękawku, choć była jesień. Szłaś tak po prostu przed siebie, cała roztrzęsiona. Ciągle słyszałaś, jak twoja mama mówiła jaka to Ty jesteś beznadziejna, brzydka i że nikt Cię nigdy nie pokocha. Wreszcie usiadłaś na ławce w parku. Było strasznie zimno, więc przyciągnęłaś kolana do brzucha, aby choć przez chwilę było Ci cieplej. Nagle usłyszałaś męski, ciepły głos.
- Hej, coś się stało ? Dlaczego taka młoda dziewczyna siedzi sama w parku o tak późnej porze, w dodatku w krótkim rękawku ?
Podniosłaś lekko głowę i nie mogłaś uwierzyć. Przed Tobą stał Zayn Malik, właśnie ten, którego tak uwielbiałaś. Ten, który śpiewał w zespole One Direction.
- Emm.. Nie wiem, po prostu miałam ochotę na spacer i tyle. - próbowałaś zgrywać twardą i dzielną .
- Przecież widzę, że coś jest nie tak, bo gdybyś wyszła na spacer, po pierwsze ubrałabyś się odpowiednio, a po drugie nie kuliłabyś się na ławce w dodatku płacząc. A poza tym jestem Z.. - przerwałaś mu .
- Wiem kim jesteś, nie musisz się przedstawiać. A ja jestem <T.I.>.
- Miło mi Cię poznać.
Uśmiechnęłaś się do bruneta i zaczęłaś z nim rozmawiać o tym jak się czujesz. Po prostu czułaś, że możesz mu zaufać. Zayn okrył Cię swoją bejsbolówką, żeby nie było Ci zimno.
Między wami naprawdę zaiskrzyło i to nie było wasze ostatnie spotkanie..
________________________________________
Proszę, na życzenie - dodałam . ; D
Pacia . <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz