czwartek, 7 czerwca 2012

Torn ; * . cz.9

Położyłam się i momentalnie zasnęłam. Ok. 11 obudziłam się ponownie. Tym razem przez Louisa, który chciał niezauważenie wyjść z pokoju. Niestety mu się nie udało.
Po jakichś 20 minutach zeszłam do kuchni. Zdziwiłam się, bo nikogo nie zastałam. Nawet Nialla, którego zawsze można było przyłapać na jedzeniu. Usłyszałam głos Liama dochodzący z ogrodu. Postanowiłam sprawdzić co się dzieje. Stanęłam w oknie. Zauważył mnie Zayn.
- Nie, nie, nie. - powiedział. - Ty stąd idziesz! Pojedziesz do Danielle. Harry zaraz Cię zawiezie.
- Ale czemu ?  - spytałam.
- Nie ważne. Dowiesz się później.

Później, później, później... Cały czas `później`. Poszłam do swojego pokoju, bo musiałam się jakoś ogarnął. Ubrałam jasne rurki, niebieską bluzę o czarne dunki. Zeszłam do salonu, w którym czekał Harry. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Kilkanaście minut później byliśmy u Danielle. Gdy wysiadłam Harry odjechał. Wzruszyłam ramionami i weszłam do mieszkania. Dan była moją przyjaciółką. Pomagałam mi, gdy straciłam pamięć.
- Hej Lily. - powiedziała Danielle i przytuliła mnie na powitanie.
- Cześć. Wiesz co oni knują? Za nic nie chcą mi powiedzieć - oznajmiłam.
- Przykro mi. Nie mam pojęcia o co im chodzi. Liam stwierdził, że to tajemnica i że nie może mi powiedzieć.
- Jestem ciekawa co to takiego.
- Ja też. Słyszałam, że byłaś na zakupach. Wow... Lily i zakupy... Nie mogę w to uwierzyć.
- No tak... Lou mnie zmusił.
- Pochwal się, co kupiliście?
- Taką śliczną turkusową sukienkę. I beżowe szpilki, w których nie potrafię chodzić.
- Widzisz! Tak to jest jak cały czas chodzi się w trampkach! - uśmiechnęła się.

 Rozmawiałyśmy kilka godzin. Byłyśmy jak siostry. Przy Danielle czułam się bardzo swobodnie. O 17 wróciłyśmy do domu. Oczywiście chłopcy nie kazali nam wejść do ogrodu, Nie miałam pojęcia co zrobili, ale byli z siebie bardzo zadowoleni.
Louis kazał mi ubrać rzeczy, które kupiliśmy poprzedniego dnia. Zrobiłam to o co prosił. Lekko się pomalowałam, a moje loki zostawiłam rozpuszczone.
- Wyglądasz prześlicznie - oznajmiła Danielle.
- Przestań - powiedziałam speszona.
- No co? Mówię prawdę.

Uśmiechnęłam się. Byłam gotowa przed 19. Usłyszałam muzykę, która dochodziła z parteru. Wyszłam z pokoju i poszłam do salonu, o mało nie zabijając się na schodach. W pokoju zobaczyłam wiele osób, których nawet nie znałam. Zaczęłam szukać Louisa. Znalazłam go w ogrodzie...

_____________________________
Tak na dobranoc, chociaż nie idę jeszcze spać... xdd ; *
Dodaję dzisiaj, bo jt mnie nie ma. ; /
Pacia . ! Zdrowiej szybciej . !

Patusia . <3

1 komentarz:

  1. uhuhu, jakie fajne . ;D
    no dobra, bd zdrowieć szybciej . ♥
    to znaczy, że jutro nic nie dodasz ? ;c / Pacia .

    OdpowiedzUsuń