Z każdym dniem coraz bardziej Ci na nim zależało. Wiedziałaś, że nikt nie zniszczy waszego związku. Nawet Hayley.
Po chwili Harry odkleił się od Ciebie. Uklęknął przed Tobą.
- Harry, nie wygłupiaj się - oznajmiłaś.
- Ja się nie wygłupiam - wyjął z kieszeni małe pudełko. - Jenny. Jesteśmy ze sobą długo. Kocham Cię i zależy mi na Tobie, więc...
- Więc..?
- Zostaniesz moją żoną? - spytał otwierając pudełko.
Nie zastanawiając się odpowiedziałaś.
- Tak!
- Serio? - upewnił się Harry.
- Oczywiście, że tak! Kocham Cię! - oznajmiłaś i złapałaś Hazzę za marynarkę, po czym czule go pocałowałaś. Chłopak odwzajemnił pocałunek.
Harry sprawił, że byłaś szczęśliwa. Dał Ci najlepszy prezent na urodziny w Twoim życiu.
Wróciliście do domu i podzieliliście się nowiną z resztą. Nikt nie krył zadowolenia. Danielle popłakała się ze szczęścia.
Wasz ślub odbył się dwa miesiące później. Hayley została skazana na 3 lata pozbawienia wolności. Dzięki temu w spokoju czekaliście na narodziny waszej córeczki. W końcu byliście szczęśliwi i nie musieliście się o nic bać.
__________________________________
Kurde... Nie mogłam nic więcej wymyślić. PRZEPRASZAM, że tak długo nie pisałam.
Napisałam imaginy o Liamie i Zaynie, ale nie wiem kiedy dodam.
Postaram się wszystko nadrobić w przyszłym tygodniu.
Patusia.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz