niedziela, 13 maja 2012

ѕтιℓℓ тнє ѕαмє мιѕтαкєѕ. cz.2

Weszłam do domu. Usiadłam na kanapie w salonie. Rozmyślałam o tym, co powinnam zrobić. Przeprosić go czy pozostać niewzruszona. Kurde... I te jego oczy. Te hipnotyzujące, czekoladowe oczy. Od razu się w nich zakochałam.
Moje przemyślenia przerwał tata. Usiadł obok mnie i włączył TV. Akurat leciała piosenka One Direction. Cholera... Liam...
- Tato? - zaczęłam nieśmiało.
- Co córciu? - spytał tak jakbym miała z 8 lat, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio.
- No, bo... Gdzie mieszka.. ten no... Liam . ? - jąkałam się chociaż bardzo dobrze wiedziałam jak ma na imię.
- A czemu pytasz?
- Chciałam go, tak jakby, przeprosić.
- Nie martw się o to. Wszystko mu wyjaśniłem - oznajmił. - Przyjdzie < spojrzał na zegarek> za 20 minut razem z chłopakami.
- COOO . !? - wrzasnęłam. - Nie mogłeś mi łaskawie powiedzieć ?!
- Przecież i tak siedziałabyś w swoim pokoju - stwierdził. - Po co miałem Ci mówić?
- No nie wiem... Żebym mogła z nimi pogadać? Wyjaśnić wszystko? - wstałam i szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi.
- Gdzie idziesz.?
- Do swojego pokoju. Żeby przesiedzieć tam wizytę Twoich znajomych - odparłam i wyszłam z salonu.

Weszłam do pokoju. Miałam okazję dokładniej się po nim rozejrzeć. Na ścianach wisiały moje zdjęcia z tatą. Wyszłam na wielki balkon. Widziałam ulicę. Zauważyłam piątkę chłopców zbliżającą się do domu mojego taty. "To pewnie oni." - pomyślałam. Szybko weszłam do środka,aby mnie nie zauważyli. Położyłam się na łóżku. Włączyłam moją ulubioną piosenkę "Lonely day" zespołu System of a Down. <Klik.>. Powoli zatracałam się w jej słowach.
Usłyszałam pukanie do drzwi przebijające się przez dźwięki dochodzące z mojego laptopa. Wyłączyłam muzykę i podeszłam do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Liama.
- Czego chcesz? - spytałam niechętnie.
- Powiem jak wpuścisz mnie do środka - oznajmił chłopak.
- Właź. - powiedziałam i otworzyłam drzwi szerzej.
- Dzięki.

Chłopak usiadł na łóżku. Przyglądałam mu się przez dłuższą chwilę.
- A więc po co przyszedłeś? - spytałam.
- Twój tata powiedział, że chciałaś mi coś powiedzieć, więc słucham - spojrzał na mnie wyczekująco.
- O Boże... Przepraszam Cię za tych "wystylizowanych chłopczyków", ok.?
- No dobra... Czego słuchałaś? - spytał
Zdziwiłam się.
- Systemu.? O ile wiesz co to...
- Wiem.. Kiedyś przez jakiś czas tego słuchałem...
- Serio? - nie wiedziałam co powiedzieć, bo szczerze mówiąc na początku myślałam, że Liam jest zarozumiałym pustakiem. Na szczęście się myliłam.
- Czemu jesteś do mnie tak złowrogo nastawiona? - spytał po chwili.
- Sama nie wiem.. Jednak wiem, że nie było warto. Im dłużej Cię znam tym fajniejszy się wydajesz.
- Miło mi. Ty też nie jesteś taka najgorsza. Pokaż co tam masz. - wziął na kolana mój laptop i zaczął po kolei przełączać piosenki.
- Ejj . Zostaw to . !
- Spokojnie. Metallica, Marylin Manson, System... -  wymieniał , po czym zatrzymał się na chwilę. - Mówiłaś, że nie słuchasz takiego badziewia - powiedział i wskazał na piosenkę "Moments" One Direction.
- Ściągnęłam to dzisiaj. Żeby... - zastanowiłam się. - posłuchać jak śpiewacie.
- I jak podoba się.?
- Nie jest takie najgorsze.
- Skoro nie. To chodź. Poznam Cię z innymi badziewnymi piosenkarzami.



______________________________________________
OMG... Już prawie 850 wejść. ?! Awwww . <3
Dziękuję Wam . Tylko trochę więcej komentarzy by się przydało,
bo nie wiem czy nasze imaginy wam się podobają . : D

Patusia . *.*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz