Pewnego dnia, obudziłaś się ok.
9: 30, ponieważ szłaś dopiero na 11 do szkoły. Ubrałaś czerwone rurki, białą bokserkę i czerwono-białą bluzę. Zeszłaś na dół do kuchni, zrobiłaś sobie kanapkę z nutellą, wzięłaś do ręki gazetę Newsweek i zaczęłaś czytać. Był w niej artykuł o tym, że One Direction stracili kolesia, który pisał im teksty i poszukują kogoś na jego miejsce. To się bardzo dobrze składało, ponieważ sama pisałaś teksty i miałaś ich sporo. Wydrukowałaś ulotki "piszę teksty do różnych piosenek, jeżeli ktoś chce założyć lub ma zespół, ale brakuje im kogoś do tekstów, dzwońcie" i podałaś swój numer telefonu, imię, nazwisko i klasę. Przyszłaś do szkoły i porozwieszałaś wszystkie ulotki, a najwięcej koło szafek chłopaków z One Direction.
Poszłaś na lekcje. Cały czas myślałaś czy chłopacy się odezwą i nie mogłaś się skupić. Nagle nauczycielka wypowiedziała twoje imię i powiedziała, że masz iść do tablicy i rozwiązać zadanie. Ty w ogóle nie wiedziałaś jak to zrobić, więc pani kazała iść ci do dyrektora. Z ironią uśmiechnęłaś się do niej i wyszłaś z klasy pod nosem mówiąc „mam ważniejsze sprawy na głowie a nie jakieś rozwiązywanie zadań”.
Wchodzisz do gabinetu dyrektora, i widzisz Harrego 'na dywaniku'. Zaczyna się do ciebie uśmiechać.
Dyrektor: Co znowu przeskrobałaś <T.I.>?
<T.I>: Nie umiałam rozwiązać jednego głupiego zadania i pani kazała mi się do pana zgłosić.
D: No już dobrze, nie wpisze ci nic, ale następnym razem uważaj na lekcji.
<T.I.>: Tak jest! - Odpowiedziałaś żartobliwie i wyszłaś z gabinetu .
Zaraz za tobą wyszedł Harry.
H: Oj, niegrzeczna ty.! – Powiedział i zaczął się śmiać
<T.I.>: Bo ty niby taki grzeczny, co? Też musiałeś coś przeskrobać.
H: Ha! A właśnie, że nie.! Byłem u dyra, żeby dowiedzieć się, w której klasie lekcje ma teraz ta dziewczyna, co porozwieszała ulotki o tym, że pisze teksty, ponieważ właśnie mój zespół stracił tekściarza. Może ją znasz? – Powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy i nadzieją w oczach.
<T.I.>: Em… tak znam … To ja.
H: To świetnie. Jakie teksty piszesz? Może chciałabyś z nami pracować?
<T.I.>: Pewnie. Kiedy macie, jakąś próbę? To bym wpadła i byśmy pogadali.-Powiedziałaś z kamienną twarzą, ale w głębi duszy skakałaś z radości.
H: Wiesz, co? Dzisiaj mamy próbę. Jak jesteś zainteresowana to wpadnij- powiedział i dał mi kartkę z adresem. Był to adres domu znajdującego się w twojej dzielnicy.
<T.I.>: Spoko. Może wpadnę.- Powiedziałaś odwróciłaś się na pięcie i odeszłaś. Weszłaś do klasy z wielkim uśmiechem na twarzy.
9: 30, ponieważ szłaś dopiero na 11 do szkoły. Ubrałaś czerwone rurki, białą bokserkę i czerwono-białą bluzę. Zeszłaś na dół do kuchni, zrobiłaś sobie kanapkę z nutellą, wzięłaś do ręki gazetę Newsweek i zaczęłaś czytać. Był w niej artykuł o tym, że One Direction stracili kolesia, który pisał im teksty i poszukują kogoś na jego miejsce. To się bardzo dobrze składało, ponieważ sama pisałaś teksty i miałaś ich sporo. Wydrukowałaś ulotki "piszę teksty do różnych piosenek, jeżeli ktoś chce założyć lub ma zespół, ale brakuje im kogoś do tekstów, dzwońcie" i podałaś swój numer telefonu, imię, nazwisko i klasę. Przyszłaś do szkoły i porozwieszałaś wszystkie ulotki, a najwięcej koło szafek chłopaków z One Direction.
Poszłaś na lekcje. Cały czas myślałaś czy chłopacy się odezwą i nie mogłaś się skupić. Nagle nauczycielka wypowiedziała twoje imię i powiedziała, że masz iść do tablicy i rozwiązać zadanie. Ty w ogóle nie wiedziałaś jak to zrobić, więc pani kazała iść ci do dyrektora. Z ironią uśmiechnęłaś się do niej i wyszłaś z klasy pod nosem mówiąc „mam ważniejsze sprawy na głowie a nie jakieś rozwiązywanie zadań”.
Wchodzisz do gabinetu dyrektora, i widzisz Harrego 'na dywaniku'. Zaczyna się do ciebie uśmiechać.
Dyrektor: Co znowu przeskrobałaś <T.I.>?
<T.I>: Nie umiałam rozwiązać jednego głupiego zadania i pani kazała mi się do pana zgłosić.
D: No już dobrze, nie wpisze ci nic, ale następnym razem uważaj na lekcji.
<T.I.>: Tak jest! - Odpowiedziałaś żartobliwie i wyszłaś z gabinetu .
Zaraz za tobą wyszedł Harry.
H: Oj, niegrzeczna ty.! – Powiedział i zaczął się śmiać
<T.I.>: Bo ty niby taki grzeczny, co? Też musiałeś coś przeskrobać.
H: Ha! A właśnie, że nie.! Byłem u dyra, żeby dowiedzieć się, w której klasie lekcje ma teraz ta dziewczyna, co porozwieszała ulotki o tym, że pisze teksty, ponieważ właśnie mój zespół stracił tekściarza. Może ją znasz? – Powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy i nadzieją w oczach.
<T.I.>: Em… tak znam … To ja.
H: To świetnie. Jakie teksty piszesz? Może chciałabyś z nami pracować?
<T.I.>: Pewnie. Kiedy macie, jakąś próbę? To bym wpadła i byśmy pogadali.-Powiedziałaś z kamienną twarzą, ale w głębi duszy skakałaś z radości.
H: Wiesz, co? Dzisiaj mamy próbę. Jak jesteś zainteresowana to wpadnij- powiedział i dał mi kartkę z adresem. Był to adres domu znajdującego się w twojej dzielnicy.
<T.I.>: Spoko. Może wpadnę.- Powiedziałaś odwróciłaś się na pięcie i odeszłaś. Weszłaś do klasy z wielkim uśmiechem na twarzy.
"o Boże gadałam z Harrym!! Dał mi adres domu, w którym
mają próby!!!!". Pomyślałaś.
Wracając ze szkoły myślałaś tylko o tym, który to dom, w co się ubierzesz, czy spodobają im się twoje teksty. W głębi serca marzyłaś też o tym, żeby spodobać się Harremu.
Wracając ze szkoły myślałaś tylko o tym, który to dom, w co się ubierzesz, czy spodobają im się twoje teksty. W głębi serca marzyłaś też o tym, żeby spodobać się Harremu.
__________________________________________
Hej . ; D
To jest imagin nowej współwłaścicielki tego bloga - Natalii . ; >
Następne wpisy będzie już dodawać sama.
Niedługo kolejna część. Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali, ponieważ to jej pierwszy imagin .
Pacia . ; *
świetny <3
OdpowiedzUsuńwbijesz do mnie na---> http://this-is-not-a-dream-this-is-a-love.blogspot.com/ - opowiadanie ?
pewnie ; D i porozsyłaj link do naszego blooga znajomym ; D
OdpowiedzUsuń