sobota, 26 maja 2012

I want . ♥ cz.20

- Zayn?! - powiedziałam zdziwiona . - Co ty tu robisz?
- <T.I.>, ja przyszedłem, żeby pogadać. - powiedział .
Wpuściłam go. Przeze mnie stracił dziewczynę..
- Chcę to szybko załatwić i zostać sama. - powiedziałam, a do moich oczu znów napłynęły łzy .
- Więc co robimy z całą tą sprawą? - zapytał . 
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Ja nie musiałam niczego wyjaśniać, przecież za rok mam ich już nigdy nie zobaczyć.
- Zayn, to moja wina. Powiem Trish, że to ja. Wybaczy Ci. Mi na niczym już nie zależy. - powiedziałam smutno . 
Widziałam zdziwienie w jego oczach.
- <T.I.>, musisz walczyć o Niall'a, wiem jak bardzo go kochasz! - prawie krzyknął .
Jeszcze bardziej mnie to załamało, ale muszę zapomnieć o Niall'u.
- Ty nic nie rozumiesz, nie chcę go zranić. - powiedziałam głośno .
- Teraz masz nauczkę i już nigdy tak nie zrobisz, więc go nie zranisz. - powiedział .
On nic nie rozumie, nie wie o mojej chorobie. - pomyślałam .
- Ty nic nie rozumiesz! - krzyknęłam przez łzy .
- To mi wytłumacz! - powiedział. 
Dlaczego on jest taki uparty?
- Chcesz tego? Dobra. Mam białaczkę! - wykrzyczałam . 
Widziałam wyraz jego twarzy. Cały zbladł, przeraził się.
- <T.I.>, jak to? To niemożliwe. - mruknął smutno .
- Lekarze dają mi jeszcze rok. - powiedziałam i znów zalałam się łzami . 
Było mi łatwiej, bo wyrzuciłam to z siebie.
- Lepiej będzie, jak już pójdziesz. - powiedziałam, patrząc w okno . 
Usłyszałam tylko, jak zamyka za sobą drzwi. Miałam ochotę strzelić sobie kulkę w głowę.
Po chwili usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Dzwonił Niall. Czego on chce? Nie mogę z nim rozmawiać, muszę zapomnieć. Rozłączyłam się, usunęłam jego numer i wszystkie smsy od niego. 

Z dnia na dzień na szczotce było coraz więcej włosów. Po dwóch tygodniach, byłam łysa. Przestałam chodzić do szkoły. W internecie i telewizji było głośno o tym, że One Direction odwołują koncerty, wywiady i wszystkie te duperele związane ze sławą. 
Było mi trudno zapomnieć o Niall'u. Nie oglądałam telewizji, a komputer włączałam rzadko. Czytałam wiele książek i czasopism. Mama bardzo mnie wspierała. Każdy kolejny dzień mijał tak samo. Ta monotonność mnie wykańczała. Codziennie chodziłam na spacer do parku i karmiłam kaczki. Byłam blada, na głowie zawsze miałam chustkę. Tak właśnie wyglądało moje życie. 

Pewnego dnia będąc w parku zauważyłam chłopaka. Patrzyłam na niego ukradkiem. Po kilku minutach zorientowałam się, że to Niall. Wróciły wszystkie wspomnienia. Łzy napłynęły mi do oczu. Odeszłam szybkim krokiem, w stronę domu. Ktoś złapał mnie za rękę.
- Poczekaj. - powiedział . 
Obróciłam się i zatopiłam w pięknych błękitnych oczach. Mogłabym tam stać i gapić się tylko w te tęczówki.
- Tak? - powiedziałam po chwili .
- Przepraszam, pomyliłem Cię z kimś. Myślałem, że jesteś <T.I.>.. - nie dałam mu dokończyć .
- <T.I.>. - wyszeptałam . 
Spojrzałam znów w jego oczy. Zdjęłam okulary przeciwsłoneczne i popatrzyłam na niego.
- To ty. - powiedział .
- Tak, to ja. Muszę już iść. - powiedziałam i weszłam przez furtkę do ogrodu .
Widziałam tylko, jak patrzy na mnie. Zamknęłam drzwi od domu i poszłam do swojego pokoju. Cieszyłam się, że go zobaczyłam, ale bolało mnie serce. Świadomość śmierci mnie wykańczała, z każdym kolejnym dniem, była bliżej. Włączyłam komputer. Pierwszy raz od trzech tygodni. Zobaczyłam tweety Niall'a.
‘ Widziałem Ją... Była smutna...Chcę z nią porozmawiać...’
Byłam prawie pewna, że chodzi o mnie. Wróciłam do parku. Siedział sam na ławce, koło fontanny. Przełamałam się i podeszłam do niego.
- Cześć. - wymamrotałam pod nosem i usiadłam koło niego .
- Tęskniłem. - powiedział patrząc w ziemię .
- Ja też, nawet bardzo. Dlatego odwołaliście wszystkie koncerty i wywiady? - zapytałam . 
Spojrzał na mnie i odpowiedział.
- Nawet nie wiesz, jak ciężko jest mi patrzeć na te wszystkie dziewczyny i w żadnej z nich nie widzieć nawet cząstki ciebie. - powiedział smutno . 
Zastanawiałam się, czy powiedzieć mu o chorobie...
- <T.I.>, zdejmij tę chustkę. Chciałbym zobaczyć Cię w rozpuszczonych włosach. - powiedział i uśmiechnął się lekko . 
Nie wiedziałam, co zrobić. Zdjęłam chustkę i zobaczyłam dziwny grymas na jego twarzy.
- Niall, jestem chora. Mam białaczkę. Został mi niecały rok życia. - powiedziałam . 
Potrafiłam już o tym mówić. Pogodziłam się, ze śmiercią. Nadeszłaby prędzej czy później. Tłumaczyłam sobie, że to tata chce mnie mieć przy sobie.
- <T.I.>.. - powiedział ze łzami w oczach. 
Wiedziałam, że ma już dość wrażeń na dziś.
- Ja już pójdę. - powiedziałam i odeszłam . 
Szłam powoli i widziałam, że Niall siedzi osłupiały na ławce. 

Wróciłam do domu, zjadłam obiad i poszłam do siebie.Włączyłam komputer, bo chciałam zamówić kilka książek przez internet i przy okazji weszłam na twittera.
‘Teraz straciłem ją już na zawsze..‘
Taki był tweet Niall'a. Odłożyłam laptopa i położyłam się na łóżku. Myślałam o Nim.

__________________________________________
Wiem, że nie dodaję teraz zbyt dużo,
ale nadrobię to . ; D
Pacia . <3

2 komentarze: