poniedziałek, 28 maja 2012

I want . ♥ cz.22

- <T.I.>, obudź się. - powiedział Niall .
Niechętnie podniosłam się i spojrzałam na niego.
- Co jest tak ważnego, że musiałeś mnie budzić? - powiedziałam i wyszczerzyłam swój aparat w szczerym uśmiechu .
- Chcę cię gdzieś zabrać. - powiedział i uśmiechnął się .
- Gdzie? - zapytałam .
- To niespodzianka. - powiedział i pocałował mnie w czoło . 
Byłam ciekawa gdzie jedziemy. 
W samochodzie zawiązał mi oczy przepaską i powiedział, że mam mu zaufać. Tak też zrobiłam. Trzymał mnie za rękę .
- Jesteśmy na miejscu. - powiedział, ściągnąwszy przepaskę z moich oczu . 
Staliśmy na drodze w lesie.
- Gdzie jesteśmy? - zapytałam lekko zdziwiona .
- Chodź. - mruknął i pociągnął mnie za rękę .
- Niall, co ty kombinujesz? - zapytałam lekko podenerwowana .
- Spełniam twoje marzenie. Właśnie jesteś w dwóch miejscach na raz. - powiedział i musnął moje usta . Faktycznie. Stałam na granicy. Jedną nogą w moim mieście, a drugą w mieście sąsiadującym.
- Niall ! - krzyknęłam, po czym rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam namiętnie .
- Nie ma za co. Chodź wracamy. Mam jeszcze jedna niespodziankę. - powiedział i złapał mnie za rękę .  Pojechaliśmy na łąkę, na środku leżał koc, a na nim karton zapakowany w niebieski papier i przewiązany różową wstążką. Podbiegłam do prezentu i rozpakowałam go. Z kartonu wyskoczył mały, czarny szczeniaczek. Lizał mnie po twarzy i rękach.
- Niall, jesteś niesamowity! - krzyknęłam, po czym namiętnie go pocałowałam . 
To jest niesamowite, wszystko to robi bezinteresownie. Wróciłam do domu z psiakiem. Mama zgodziła się od razu, żeby go zatrzymać, bo potrzebowała teraz takiego przyjaciela. Nazwałam ją Kredka. Wiem, że nie oryginalnie, ale Kredka tak jakoś pasowało. 
Położyłam się na łóżku i bawiłam z psem. Po chwili zasnęłam. 

Obudził mnie dźwięk telefonu.
'Kochanie, byłem u Ciebie, ale twoja mama powiedziała, że spisz. Piszę, żeby się pożegnać. Wracam za dwa tygodnie.Będę tęsknił.
Niall.'
Łezka zakręciła mi się w oku, bo teraz go potrzebuje. Nie chcę, żeby jego kariera ucierpiała przeze mnie. Szybko otarłam łzę i wzięłam Kredkę na spacer do parku. To małe stworzonko jest takie radosne. Postanowiłam, że zadzwonię do Johna i powiem mu, że możemy coś nagrać. Długo gwiazdą nie pobędę, o ile w ogóle nią zostanę, ale sam fakt bycia sławnym jest przyjemny. 
Umówiliśmy się na jutro o 13.15 w studiu. 

Dochodziła 21.25, więc poszłam do łazienki. Umyłam się, przebrałam w piżamę, po czym wskoczyłam pod kołdrę i zaczęłam czytać "Nostalgię anioła". Przeczytałam jakieś 80 stron i zasnęłam. Śniły mi się jakieś pierdoły.
Obudziłam się wcześnie, bo o 7.00. Poszłam do łazienki się ogarnąć. Ubrałam jasne rurki i pastelowo zielony kardigan, do tego fioletowe tenisówki. Zeszłam na śniadanie. Zjadłam płatki i popiłam sokiem pomarańczowym. Wróciłam do swojego pokoju, napisałam Niall'owi, że tęsknie za nim i zaczęłam grać na gitarze. Napisałam kolejną piosenkę.

" if i'm a bad person, you don't like me
i guess i'll go, make my own way
it's a circle
a mean cycle
i can't excite you anymore
where's your gavel? your jury?
what's my offense this time?
you're not a judge but if you're gonna judge me
well sentence me to another life.

don't wanna hear your sad songs
i don't wanna feel your pain
when you swear it's all my fault
cause you know we're not the same
oh we're not the same
the friends who stuck together
we wrote our names in blood
but i guess you can't accept that the change is good
it's good

you treat me just like another stranger
well it's nice to meet you sir
i guess i'll go
i best be on my way out.."

Tekst był całkiem sensowny. Chciałam, żeby miała mocniejsze brzmienie. Tak też powiedziałam Johnowi. Nagraliśmy ją i wiedzieliśmy, że to będzie hit. Mieliśmy rację, po tygodniu piosenka królowała na iTunes i listach przebojów. Dałam już kilka małych koncertów, na których zaśpiewałam też inne moje piosenki. Rozdałam kilka autografów. Miałam nawet własny funclub, niestety fani nie wiedzieli o mojej chorobie. Postanowiłam, że poinformuje ich o tym w kolejnym wywiadzie. Tak też zrobiłam. Fani wspierali mnie z całego serca. Modlili się o mnie. Ludzie są wspaniali. Jak na razie byłam sama. Chłopaki w trasie..

Tak mijały kolejne dni. Koncerty, wywiady, itp. 
W końcu nadszedł dzień przyjazdu Niall'a. O 14.30 napisał mi sms, że będzie w mieście za godzinę. Wybrałam się na spacer z Kredką, a na ławce zobaczyłam...

__________________________________________________
A więc przedostatnia część . : D
Jak już Pati wspominała, będziemy dopiero w piątek,
więc wtedy dodam ostatnią część.
Trzymajcie się . <3

Pacia . ^^

1 komentarz:

  1. kiedy napiszesz kolejne części ? czekam w niecierpliwości .. <3

    OdpowiedzUsuń